Brak odpowiedzi na skargę ws. niemieckich śmieci

Do dziś Niemcy miały przesłać swoje stanowisko do Komisji Europejskiej ws. skargi złożonej przez Polskę, której przedmiotem były niemieckie odpady nielegalnie wwiezione na teren naszego kraju.

Mimo licznych interwencji ze strony polskich władz – zarówno na szczeblu landowym, jak i federalnym – na terenie naszego kraju w dalszym ciągu zalegają niemieckie śmieci. To łącznie 35 tys. ton nielegalnych odpadów – podkreślił minister ds. Unii Europejskiej, Szymon Szynkowski vel Sęk.

– Niemcy nie dopełniły obowiązku zabrania z terytorium Polski śmieci, które zostały z naruszeniem prawa europejskiego na terytorium Polski przez niemieckich przedsiębiorców wwiezione. Taki obowiązek zgodnie z prawem unijnym ciąży na Niemczech i będziemy te argumenty przedstawiać w Komisji Europejskiej, do której złożyliśmy w tej sprawie skargę – zaznaczył Szymon Szynkowski vel Sęk.

Wysłuchanie ws. skargi ma się odbyć 20 września – mówiła minister klimatu i środowiska, Anna Moskwa.

– Jesteśmy gotowi, mamy argumenty merytoryczne, mamy pełną dokumentację miejsc z jednoczesnym wskazaniem, jaki jest wpływ na środowisko, na zdrowie oraz na życie ludzi każdego z siedmiu składowisk, ale też od strony prawnej. Dyrektywa odpadowa mówi: państwo pochodzenia musi zabrać swoje śmieci i tego będziemy oczekiwać – wskazała Anna Moskwa.

Jeśli stanowisko Komisji Europejskiej w tej sprawie będzie inne niż oczekiwane, wówczas strona polska zamierza skierować sprawę dalej, czyli do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

TV Trwam News