Belgia: Porozumienie ws. sformowania rządu
Cztery belgijskie partie zawarły umowę w sprawie sformowania prawicowego rządu. O zawarciu porozumienia powiadomił przywódca ruchu frankofońskich liberałów Charles Michel – przyszły premier. Nowego rządu nie udawało się dotąd utworzyć od wyborów z 25 maja.
W skład koalicji wejdą trzy partie flamandzkie (nacjonaliści z Nowego Sojuszu Flamandzkiego – N-VA, chrześcijańscy demokraci z CD&V, liberałowie z OpenVLD) i jedyna partia frankofońska – Ruch Reformatorski (MR) Charles’a Michela.
Rząd powinien rozpocząć pracę najpóźniej w przyszłym tygodniu. Jego priorytetem ma być obniżenie podatku dochodowego i zwiększenie konkurencyjności kraju.
„Zawarliśmy porozumienie w kwestii koalicji i porozumienie w sprawie ram budżetowych, co pozwoli zrównoważyć budżet Belgii w r. 2018” – powiedział dziennikarzom Charles Michel po końcowych negocjacjach, które trwały 28 godzin.
„Wszyscy partnerzy zaproponowali, bym to ja wziął na siebie obowiązki szefa rządu” – powiedział nowy premier, zapowiadając zaprzysiężenie nowego gabinetu w obecności króla w nadchodzących dniach.
Przyszły premier Charles Michel jest frankofonem, ma 38 lat i jest synem byłego szefa belgijskiej dyplomacji i unijnego komisarza Louisa Michela.
Będzie drugim z rzędu frankofońskim premierem po socjaliście Elio Di Rupo.
W majowych wyborach zwyciężył separatystyczny Nowy Sojusz Flamandzki, który zdobył ponad 30 proc. głosów.
W Belgii Walonowie i Flamandowie głosują w zasadzie na swoje partie. Skomplikowana federalna struktura i proporcjonalna ordynacja wymagają tworzenia szerokich koalicji i oznaczają w praktyce, że wybory odbywają się w dwóch turach – najpierw wyborcy oddają głosy, a potem w długich negocjacjach budowana jest koalicja rządząca.
W poprzednich wyborach w 2010 roku proces tworzenia rządu zajął rekordowe 541 dni.
PAP