Baltic Pipe – strategiczny projekt
Czy Europa stanie się bardziej niezależna od dostaw rosyjskiego gazu? Czy będzie wręcz przeciwnie? Wiele zależy od realizacji strategicznego projektu, jakim jest Baltic Pipe.
Budowa gazociągu Nord Stream 2 jest już na ukończeniu. Projekt od samego początku wywołuje falę krytyki. Jego realizacji sprzeciwia się wiele państw – w tym Polska.
– Pierwsze zagrożenie, jakie niesie ze sobą budowa Nord Stream 2, to uzależnianie się Europy Zachodniej od rosyjskiego gazu i w ten sposób wzmacnianie wpływów rosyjskich w UE, zwłaszcza w Niemczech. Drugie, to zmniejszenie bezpieczeństwa krajów bałtyckich i Ukrainy, zwiększenie tam wpływów rosyjskich i narażenie zwłaszcza Ukrainy na całkowite uzależnienie się od Rosji – mówi politolog, Jarosław Komorniczak.
Tym, co ma zminimalizować negatywne skutki budowy Nord Straeam 2 jest projekt o nazwie Baltic Pipe.
– Jest to linia łącząca Norwegię z Danią i z Polską, pozwalająca nam na zachowanie niezależności energetycznej, dająca nam na uniezależnienie się od dostaw rosyjskiego gazu. Ta linia północna umożliwiająca przesył gazu z Norwegii jest kluczowym elementem tego, abyśmy nie byli zakładnikami rosyjskiej polityki energetycznej – wskazuje Jarosław Komorniczak.
Budowa Baltic Pipe jest nie na rękę Rosji, co widać w jej działaniach na rzecz zablokowania projektu.
– Trwa operacja, to jest operacja rosyjskich służb i na pewno one podejmą za pośrednictwem swojej agentury w unijnych krajach jeszcze nie jedną inicjatywę, aby powstrzymać oddanie do użytku Baltic Pipe. Myślę, że Putin chce doprowadzić do takiej sytuacji, w której będzie funkcjonował już Nord Stream 2, a nie będzie funkcjonował jeszcze Baltic Pipe – podkreśla dr Leszek Pietrzak.
Według założeń, projekt ma być gotowy na jesieni 2022 roku.
TV Trwam News