Afera NIK – Jan Bury z trzema zarzutami
Jan Bury, podkarpacki baron Polskiego Stronnictwa Ludowego, po raz kolejny oskarżony w głośnej sprawie. Śledczy dysponują nagraniami, które jednoznacznie wskazały, że był on zamieszany w ustawianie konkursu na wiceprezesa delegatury Najwyższej Izby kontroli w Rzeszowie.
Buremu zostaną przedstawione trzy zarzuty dotyczące „nakłaniania wysokich rangą funkcjonariuszy publicznych do niezgodnego z prawem wpływania na wyniki kontroli na stanowiska szefa delegatury NIK w Rzeszowie i wpływania na wyniki kontroli prowadzonej przez NIK w jednej z podkarpackich gmin”.
– To postępowanie jest efektem wielomiesięcznego śledztwa, które wspólnie prowadzą Prokuratura Apelacyjna w Katowicach i Centralne Biuro Antykorupcyjne. Prokuratorzy dysponują bardzo obszernym materiałem dowodowym – poinformował Mateusz Martyniuk, rzecznik Prokuratury Generalnej.
Myślę, że jeszcze nie takich rzeczy o panu pośle Burym się dowiemy – komentuje sprawę Jarosław Gowin z Polski Razem. Oburzenia sprawą nie kryje także Prawo i Sprawiedliwość.
– Wymienienie pana posła Burego – przewodniczącego KP PSL, szefa struktur PSL-u na Podkarpaciu – w kontekście kolejnej afery, zmusza nas do zwrócenia się do pana posła, żeby zachował się w tej sytuacji honorowo, nie tak, jak przy poprzednich aferach, i złożył deklarację, że rezygnuje z immunitetu poselskiego, żeby można było w sposób obiektywny przeprowadzić te dochodzenia, o które apeluje prokuratura – powiedział Andrzej Szlachta, poseł PiS.
Jednak poseł Bury w wydanym oświadczeniu, o zrzeczeniu się immunitetu nie wspomniał ani słowem.
„ (…) miałem i mam pełną świadomość niezależności Najwyższej Izby Kontroli. Nigdy nie miałem intencji by w tę niezależność ingerować. Mam też wrażenie, że od ponad dwóch lat CBA prowadzi wobec mnie bezpardonową akcję mającą na celu wyeliminowanie mnie z życia publicznego. Byłem i jestem osobą odpowiedzialną, mam czyste sumienie”– napisał Bury.
W lipcu ubiegłego roku agenci CBA na zlecenie prokuratury wszczęli postępowanie, którego celem miało być odnalezienie sztabki złota. Chodzi o łapówkę daną szefowi klubu PSL, w zamian za załatwienie sędziowskiej nominacji dla córek jednego z biznesmenów.
TV Trwam News/RIRM