Afera GetBack: Poszkodowani spotkali się z prokuratorami prowadzącymi śledztwo w sprawie
Poszkodowani w aferze GetBack spotkali się z prokuratorami prowadzącymi śledztwo w ich sprawie. Domagają się konkretnych działań, które pozwolą im odzyskać stracone oszczędności. W aferze poszkodowanych zostało około dziesięciu tysięcy osób. Straty liczone są w miliardach.
W aferze GetBack zarzuty prokuratorskie usłyszało ponad 50 osób, w tym były prezes spółki. W ostatnich dniach CBA zatrzymało kolejnych podejrzanych.
Zatrzymane osoby, reprezentując fundusz inwestycyjny Trigon TFI S.A., podpisały z GetBackiem umowę ramową na prowadzenie zamkniętych funduszów inwestycyjnych. W praktyce jednak te fundusze nie powstały, a przez te działania straty GetBacku szacuje się na blisko 50 mln złotych – zaznacza rzecznik CBA Temistokles Brodowski.
Spółka GetBack, która miała generować duże zyski, stała się miejscem miliardowych przekrętów. Straciły na tym osoby, które świadomie inwestowały w spółkę, licząc się z ryzykiem. Jednak obligacje były również wciskane nieświadomym klientom banków. Nieuczciwi bankierzy przekonywali, że oszczędności trafiają na bezpieczne lokaty.
– Po prostu on oszukał nas, po prostu nas okradł na 370 tys. zł – podkreśla pan Jan z Lublina.
Pan Jan stracił oszczędności swojego życia, wpłacając je do Lion’S Banku, który jest powiązany z Idea Bankiem. Bankier, który zajmował się sprawą, sfałszował dokumenty.
– To jest wszystko pokazane, jak on manipulował tymi dokumentami – wskazuje pan Jan.
Pokrzywdzeni domagają się od prokuratury postawienia bankierom zarzutów fałszerstwa i wyłudzenia. Środki, które w ten sposób trafiły do spółki GetBack, powinny być jak najszybciej zwrócone – mówi prezes stowarzyszenia poszkodowanych Artiom Bujan.
– Żeby prokuratura z urzędu zabezpieczyła kwoty nienależne, które zostały przez sprawców zostały przekazane na konta spółki GetBack w wyniku wyłudzenia – akcentuje Artiom Bujan.
Wciskanie obligacji GetBack było żyłą złota dla pracowników banków. Poszkodowani walczą, aby odebrać bankierom nieuczciwie zarobione pieniądze. Wnioskują też do prokuratury o uzyskania postanowienia o zabezpieczonym do tej pory mieniu w sprawie.
– Żeby każda z osób pokrzywdzonych wiedziała, gdzie jest to mienie, jakiej jest ono jakości i żeby była spokojna, że w przyszłości po prawomocnym orzeczeniu sądu w procesie karnym, swoje środki finansowe odzyska – zaznacza Artiom Bujan.
Poszkodowani pytają też o rolę w aferze GetBack Leszka Czarneckiego. Miliarder jest głównym akcjonariuszem banków, od których spółka od początku istnienia skupowała długi.
Pracownicy tych samych banków wciskali z kolei swoim klientom obligacje GetBacku przekonując, że są to bezpieczne lokaty – mówi poszkodowana Monika Urbańska.
– Nie ma takiej możliwości, że pan Leszek Czarnecki o tym nie wiedział. Jesteśmy zbulwersowani, że ta kwestia 20 miesięcy od ujawnienia afery toczy się i jest niewyjaśniona – podkreśla Monika Urbańska.
Poszkodowani apelują do Najwyższej Izby Kontroli o ujawnienie raportów z kontroli instytucji państwowych, m.in. Komisji Nadzoru Finansowego, które powinny chronić obywateli przed takimi aferami.
TV Trwam News