fot. PAP/Marcin Obara

A. Kosztowniak: W Polsce żyje się nam coraz gorzej. Jesteśmy biedniejsi, żyjemy w większym strachu o to, czy będziemy mieć za co zapłacić rachunki, czy będziemy mieć w ogóle pracę

W Polsce żyje się nam coraz gorzej. Jesteśmy biedniejsi, żyjemy w większym strachu o to, czy będziemy mieć za co zapłacić rachunki, czy będziemy mieć w ogóle pracę. Premier zamiast podjąć rzeczywistą pracę albo wrzuca jakieś filmiki, w których pyta, czy nam łyso jako obywatelom, albo obiera ziemniaki, zamiast zająć się bezpieczeństwem naszego kraju. Ewidentnie abdykuje na każdym kroku – powiedział Andrzej Kosztowniak, poseł PiS, były minister finansów, w audycji „Aktualności dnia” w Radiu Maryja.

Według wstępnych danych w styczniu 2025 r. ceny towarów i usług konsumpcyjnych wzrosły o 5,3 proc. w porównaniu z analogicznym miesiącem ubiegłego roku.

Inflacja bez wątpienia nas wszystkich trochę zmroziła. Tych, którzy są analitykami, również zaskoczyła. Oczekiwania były co do tego, że inflacja będzie na niższym poziomie. Część uważała, iż będzie poniżej 5 procent. Bardzo niedobrą rzeczą jest to, że ona miesiąc do miesiąca w obszarze żywności, która dla nas – jako konsumentów – jest szalenie istotna, wzrosła o 1,6 procent. To jest duży skok – mówił Andrzej Kosztowniak.

Związany jest on z kilkoma elementami – dodał poseł PiS.

Jesteśmy w okresie zimowym i naturalnie towary żywnościowe drożeją. Pamiętajmy o tym, że cały czas drożeje energia elektryczna, energia gazowa, energia cieplna. Duża część produkcji – również tej związanej z żywnością – jest oparta na energii, również w naszym kraju, więc to mocno wzrasta. Do tego nakładają się jeszcze inne uwarunkowania, choćby pewne zachwiania również w zakresie wartości złotego. Dzisiaj wartość złotego jest relatywnie niska i niektórzy będą się z tego cieszyć. Dla tych, którzy są dzisiaj importerami, to jest dobry prognostyk. Z kolei dla tych, którzy chcą eksportować z naszego kraju, a my o to powinniśmy zabiegać, aby ten eksport był jak największy, czyli żebyśmy jak najwięcej zarabiali, jak najwięcej nasze firmy mogły skutecznie sprzedawać, ta wartość nie jest już koniecznie tak dobra – podkreślił były minister finansów.

Zielony Ład, który jest wymysłem Unii Europejskiej, powoduje, że Polska staje się mniej atrakcyjnym rynkiem dla wytwarzania i to jest sytuacja bardzo niebezpieczna – zauważył gość audycji „Aktualności dnia”.

– Ci, którzy kiedykolwiek budowali coś opartego o pieniądze dłużne, bo większość inwestycji na świecie powstaje jednak o kapitał dłużny, wie bardzo dobrze, że podjęcie decyzji o przeniesieniu jakiejś fabryki, a w konsekwencji budowaniu jej w innym miejscu, to jest kilka, a nawet kilkanaście lat. Więc za chwilę możemy stracić szansę, która stała przed Polską, bo ostatnie lata dla naszego kraju były jednak łaskawe i żyjemy w państwie, które jest relatywnie bezpieczne (…). Dzisiaj w jakimś stopniu może to zostać mocno zachwiane. Widać te symptomy. Miejmy nadzieję, że Unia Europejska, a przede wszystkim premier polskiego rządu, wycofa się z niekoniecznie mądrych pomysłów, braku inwestycji krajowych, bo tego dzisiaj po prostu nie ma – zaznaczył Andrzej Kosztowniak.

Ostatnio Jacek Saryusz-Wolski ujawnił dokument, który wskazuje, że Komisja Europejska dąży do zwiększenia swojego wpływu na budżety państw członkowskich.

Rzeczywiście jest tak, że Komisja Europejska coraz bardziej uzależnia od siebie funkcjonowanie poszczególnych budżetów danego państwa. I to odnosi się nie tylko do Polski, ale do innych państw europejskich. Na ile to jest niebezpieczne dla państw? Myślę, że najlepiej udowadnia to sytuacja, w której Unia Europejska po prostu na arenie światowych gospodarek jest coraz słabsza. Próba konsolidacji i stworzenia takiego eurokołchozu, który będzie zarządzany przez bardzo wąską grupę ludzi, którzy zostali umocowani przez polityków, do niczego dobrego nie doprowadzi. (…) Powinniśmy wszyscy mieć świadomość, że pieniądze, które trafiają do poszczególnych państw, w tym również do Polski, one nie trafiają – zwrócił uwagę poseł PiS.

W Polsce żyje się nam coraz gorzej – wskazał były minister finansów.

Jest nam gorzej, jesteśmy biedniejsi, żyjemy w większym strachu o to, czy będziemy mieć za co zapłacić rachunki, czy będziemy mieć w ogóle pracę. Premier zamiast podjąć rzeczywistą pracę albo wrzuca jakieś filmiki, w których pyta, czy nam łyso jako obywatelom, albo obiera ziemniaki, zamiast zająć się bezpieczeństwem naszego kraju. Ewidentnie abdykuje na każdym kroku – powiedział gość audycji „Aktualności dnia”.

Cała rozmowa z Andrzejem Kosztowniakiem dostępna jest [tutaj].

drukuj