fot. pixabay.com

A. Gajek z Centrum Życia i Rodziny o projektach Lewicy w sprawie tzw. aborcji: Budzą duży niepokój

Zapowiedziane inicjatywy, które mają być rozpatrzone w czasie tego posiedzenia Sejmu, budzą duży niepokój. To nie jest tylko in vitro, ponieważ złożono także projekty dot. aborcji – powiedziała Aleksandra Gajek z Centrum Życia i Rodziny we wtorkowej audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja.  Te projekty – jak podkreśliła – wprowadzają aborcję na żądanie do 12. tygodnia, ale Lewica złożyła jeszcze „ciekawą” autopoprawkę. Wnoszą o to, żeby zmienić również paragraf 3 artykułu 152 i nadać mu trochę inne brzmienie. Zaznaczyła, że „wprowadziłoby to możliwość zabijania dzieci, u których podejrzewa się chorobę lub jakieś inne nieprawidłowości rozwojowe nawet do terminu porodu”.

Sejm w środę ma zająć się obywatelskim projektem ustawy w sprawie refundacji in vitro. To nie jest jedyny projekt dot. ludzkiego życia,  zapowiedziany przez totalną opozycję, który pojawi się na wokandzie w nadchodzącym czasie.

Zapowiedziane inicjatywy, które mają być rozpatrzone w czasie tego posiedzenia Sejmu, budzą duży niepokój. To nie jest tylko in vitro, ponieważ złożono także projekty dot. aborcji. Natomiast jeżeli chodzi o dofinasowania in vitro, to tutaj wydaje się niestety dosyć prawdopodobne, że rzeczywiście doświadczamy pewnego zwrotu. O ile do tej pory było tak, iż partie zrzeszone wokół Koalicji Obywatelskiej popierały tego rodzaju zmiany, tak Prawo i Sprawiedliwość można było powiedzieć, że raczej będzie przeciwne. Niestety obecnie widzimy, iż to się może zmienić. Zapowiedział to premier Morawiecki i potwierdziło to kilku innych członków PiS, że może nie tyle będą postulować, aby wprowadzić wprost dofinansowanie programu in vitro, ale podeszli do problemu od drugiej strony. To znaczy, że zrzucają odpowiedzialność na rodziców – wyjaśniła Aleksandra Gajek.

Dodała, iż zaproponowano bon prokreacyjny.

Oczywiście będzie go można wykorzystać na naturalne metody wspierania płodności, ale również na procedurę in vitro. Mówi się o kwocie ok. 10–20 tys. złotych, czyli rzeczywiście kwocie, która przynajmniej byłaby wystraczająca na jeden cykl in vitro. W tym momencie widzimy już wyraźnie, że jest to coś, co z dużym prawdopodobieństwem za chwilę może stać się naszą rzeczywistością, iż znowu in vitro będzie finansowane z pieniędzy nas wszystkich – wskazała członek Centrum Życia i Rodziny.

Wyjaśniła także, że być może Prawo i Sprawiedliwość próbuje złagodzić swój przekaz dot. obrony życia.

Pojawiają się głosy, że być może był to błąd, iż tak ostro zagrano w czasie poprzedniej kadencji. Było to prawidłowe działanie, ponieważ wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego wprowadzono ochronę życia przynajmniej chorych dzieci. W tej chwili jest to już krytykowane przez samych członków PiS, ale szczęśliwie znajdują się też takie głosy jak pana Kacpra Płażyńskiego, który powiedział, że dla niego jest to absolutnie kwestia priorytetowa i  on zawsze będzie bronił życia oraz nie uważa błędem wyroku TK – zaznaczyła Aleksandra Gajek.

Gość Radia Maryja przypomniała, że w Sejmie są już dwa projekty złożone przez Lewicę.

Te projekty  – można powiedzieć – wprowadzają aborcję na żądanie do 12. tygodnia, ale – co ciekawe – w poniedziałek, czyli już kiedy zainteresowanie projektami zniknęło z mediów, Lewica złożyła „ciekawą” autopoprawkę. Wnoszą o to, żeby zmienić również paragraf 3 artykułu 152 i nadać mu trochę inne brzmienie, tzn. przerywanie ciąży nie byłoby dozwolone po 24. tygodniu, zmniejszona byłaby również przewidziana kara (postuluje się tylko do pięciu lat) i dalej jest też wyraźnie powiedziane, że oprócz tego nie będzie podlegał karze sprawca przestępstwa opisanego w tym paragrafie, jeżeli badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu. W praktyce mamy znowu wprowadzenie przesłanki eugenicznej, ale bardzo rozszerzonej nawet w stosunku do tego, co mieliśmy przed wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego – dodała.

Zwróciła również uwagę, że nie ma podanego górnego limitu na dokonanie tzw. aborcji.

Tak naprawdę można przewidywać, że wprowadziłoby to możliwość zabijania dzieci, u których podejrzewa się chorobę lub jakieś inne nieprawidłowości rozwojowe nawet do terminu porodu. To jest wręcz szokujące. To oznaczałoby, że będziemy mieć tak naprawdę tak liberalne prawo aborcyjne, jakiego jeszcze nie było, dostosowane do najbardziej liberalnych pod tym względem krajów na świecie i to jest coś, czym należy się martwić i o czym należy alarmować – oceniła.

Całą rozmowę z Aleksandrą Gajek można odsłuchać [tutaj].

radiomaryja.pl

drukuj
Tagi: , ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl