fot. wikiepedia

76. rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego

To był heroiczny zryw nieujarzmionego miasta; zryw ludzi, którzy w kolejne pokolenia przekazali gen wolności i marzenie o suwerennej Polsce. Dziś mija 76 lat od wybuchu Powstania Warszawskiego.

Tylko co dziesiąty miał broń. Ale godzina „W” to była ta godzina, w której nikt już nie kalkulował. To była ta godzina, w której miało rozstrzygać się, co będzie z Warszawą, co będzie z Polską. 1 sierpnia wybucha powstanie. I wybucha przy wsparciu niemal wszystkich mieszkańców stolicy, zwłaszcza młodych – mówi historyk Piotr Boroń.

– Zgłaszali się spontanicznie, chociaż były tylko 3 tys. egzemplarzy broni, w tym 300 broni automatycznej – zaznacza Piotr Boroń.

Naprzeciwko byli dobrze uzbrojeni niemieccy żołnierze, tysiące sztuk broni, do tego jednostki pancerne, artyleria i lotnictwo. Plany powstania kreśli pułkownik Antoni Chruściel, ps. „Monter”. Powstanie było wystąpieniem przeciwko okupującym Warszawę Niemcom. Było częścią akcji „Burza”.

– Wycofujący się Niemcy powinni zostać jeszcze przez Polaków zaatakowani. Tak, abyśmy przejęli władzę w miastach, wsiach, zanim wkroczy tam Armia Czerwona – tłumaczy Piotr Boroń.

Polskie Państwo Podziemne chciało witać wchodzące wojska sowieckie w charakterze gospodarza. To była polska ziemia. Miała pozostać Polska, miała pozostać wolna.

– Polacy jeszcze raz dotarli swojej determinacji w obronie wolności. Powstała pewna legenda, mit, która trwale wpłynęła na polską tożsamość – podkreśla historyk dr Michał Wenklar.

W pierwszych dniach powstańcy odnosili sukcesy.

– 4 sierpnia powstanie osiągnęło najdalsze tereny, największy obszar – wskazuje Piotr Boroń.

Po tej dacie Niemcy zaczęli tłumić powstanie. Niepodległościowy zryw miał trwać tydzień. Ale walki toczyły się łącznie przez 63 dni. Determinacja, waleczność, marzenie o wolnej Polsce to było zbyt mało, by rozstrzygnąć powstanie na swoją korzyść.

– Zginęło około 15 tys. powstańców, 10 razy tyle ludności cywilnej – zaznacza dr Michał Wenklar.

Powstanie poniosło klęskę – mówi dr Michał Wenklar.

– Ta klęska wynikała przede wszystkim z decyzji Józefa Stalina, z decyzji politycznej o wstrzymaniu sowieckiej ofensywy, ale też z determinacji Niemców i niewystarczającej pomocy ze strony aliantów – wyjaśnił dr Michał Wenklar.

Stalin nie zgodził się na pomoc powstaniu. Wprost pokazał, że prowadzi antypolską grę. Warszawa stała się miastem ruin. Ale ten niepodległościowy zryw warszawiaków pozwolił zanieść marzenie o wolnej Polsce kolejnym pokoleniom Polaków.

– Powstanie zwyciężyło przede wszystkim moralnie. Powstańcy zwyciężyli w obliczu Boga i historii. A to najważniejsze – akcentuje Piotr Boroń.

Po dwóch miesiącach walk z rękach powstańców pozostawało już tylko Śródmieście. Wcześniej upadł Żoliborz. Komendant główny Armii Krajowej gen. Tadeusz Komorowski „Bór” podejmuje decyzję o kapitulacji.

TV Trwam News

drukuj