60 lat temu doszło do tzw. wydarzeń zielonogórskich
60 lat temu w Zielonej Górze doszło do jednego z największych wystąpień społecznych lat sześćdziesiątych XX wieku. 30 maja 1960 roku tysiące mieszkańców stanęło w obronie przejmowanego przez władze Domu Katolickiego. Opór brutalnie stłumiono, a wydarzenia przez dekady były przemilczane.
Dom Katolicki stanowił centrum życia kulturalnego, społecznego i religijnego miejscowych katolików. Dla władz komunistycznych było to miejsce potencjalnego oporu wobec propagowanej przez nie ideologii. Z wielu względów kwestia funkcjonowania Kościoła i jego instytucji na tzw. ziemiach odzyskanych nabierała szczególnego znaczenia politycznego.
Odnosząc się do tamtych wydarzeń prof. Wojciech Polak, historyk, mówi, że było to odważne i zdecydowane wystąpienie przeciwko konfiskacie.
– Właściwie bunt mieszkańców przeciwko bezprawiu ogarnął całe miasto. Rebelianci opanowali wóz transmisyjny, którym jeździli nawołując do oporu i protestu. Reakcja władz była niezwykle brutalna, sprowadzono ogromne oddziały ZOMO z Poznania. Miasto zostało spacyfikowane, potem długo trwały represje. Kilkadziesiąt osób zostało skazanych na kary więzienia i to właściwie wszyscy na kary bezwzględnego więzienie, prawie nie było wyroków w zawieszeniu – wskazuje wykładowca akademicki.
W trakcie zajść oraz w kolejnych dniach zatrzymano 333 uczestników wydarzeń. Władze partyjne nakazały dyspozycyjnym sędziom wydawanie możliwie najsurowszych wyroków. W procesach skazano 196 osób, kary sięgały nawet pięciu lat więzienia.
RIRM