Trzeba zmienić system edukacji

Pakistański system kształcenia jest jedną z głównych przyczyn powstawania
grup ekstremistów i szerzenia się nietolerancji względem niemuzułmanów. Bez
zmiany tego systemu nie ma szans, by w tym kraju były respektowane prawa
człowieka, zwłaszcza te dotyczące wolności religijnej. Konieczne jest także
podejmowanie działań na arenie międzynarodowej, gdyż jak pokazują ostatnie apele
pakistańskich fundamentalistów, głos Europy jest tam słyszalny i budzi żywe
reakcje.

"Islam jest prawdziwą religią: nawróćcie się na islam!" – taki apel skierowali
członkowie fundamentalistycznej organizacji pakistańskiej pod wodzą Malika
Shaiby do organizatorów rzymskiej manifestacji w obronie chrześcijanki skazanej
za rzekome bluźnierstwo przeciwko Mahometowi – Asii Bibi. Protest zaplanowano na
środę, 26 stycznia br. pod hasłem "Włochy dla Asii Bibi: wolność,
sprawiedliwość, prawa człowieka". Zainicjowała go grupa włoskich
parlamentarzystów oraz wiele organizacji i stowarzyszeń. Wspomniany apel jest
dowodem na to, że podejmowane na arenie międzynarodowej inicjatywy są
rzeczywiście zauważane i że mają one znaczenie dla rozwoju sytuacji w
Pakistanie.
Celem manifestacji jest zwrócenie uwagi na konieczność poszanowania prawa do
wolności religijnej i godności każdego człowieka żyjącego w Pakistanie
niezależnie od wyznania. Chodzi również o przekazanie przesłania pokoju,
bliskości i solidarności z uwięzioną chrześcijanką. To także głos żądający
natychmiastowego uwolnienia kobiety. Poza tym manifestanci będą się również
domagać zniesienia w Pakistanie prawa o bluźnierstwie oraz kary śmierci. Ponad
35 włoskich stowarzyszeń uniwersyteckich, katolickich i innych wspólnot
religijnych zgłosiło swoje poparcie dla manifestacji.
Jak zauważa w rozmowie z agencją Fides Peter Jacob, sekretarz wykonawczy Komisji
"Iustitia et Pax" przy Konferencji Episkopatu Pakistanu, jeżeli typ edukacji się
nie zmieni, nietolerancja wobec niemuzułmanów i strach przed radykalnym islamem
będą narastać. Nauka o islamie stała się obowiązkowa w szkołach publicznych w
1976 roku. Jak wyjaśnia Jacob, po zamachu stanu dokonanym przez gen. Muhammada
Zię ul-Haqa, fundamentalistę odpowiedzialnego za wprowadzenie prawa o
bluźnierstwie, program nauczania został tak naszpikowany treściami proislamskimi,
i to na każdym poziomie, że obecne szkoły publiczne wydają się konkurować ze
szkołami koranicznymi.
Jak się okazuje, fundamentaliści to przede wszystkim ludzie w wieku poniżej 40
lat, tzw. pokolenie Zia wyrosłe w systemie narzuconym przez dyktatora.
Niemuzułmanie już od lat zobowiązani są uczestniczyć w lekcjach etyki, jednak
owa etyka prowadzona jest w duchu islamu. – Jeżeli chcemy, aby nasza młodzież
przygotowywała się do życia jako odpowiedzialni obywatele, przestrzegający
prawa, a nie rosła jak fanatycy, Pakistan musi radykalnie zmienić profil
edukacji – nie skupiać się na islamie, ale skoncentrować na wartościach
obywatelskich i jakości kształcenia – podkreśla Jacob.
Mówiąc o pakistańskiej edukacji, warto również zwrócić uwagę na problem
ograniczania dziewczynkom dostępu do szkół. Temu miał służyć m.in. zamach
bombowy, do którego doszło w minioną środę w pobliżu szkoły. Dwie osoby zginęły,
czternaście zostało rannych, w tym siedmioro dzieci – podała agencja AsiaNews.
Kolejną przyczyną wzrostu liczby młodych fundamentalistów jest nasilenie
działalności przez ruchy dążące do całkowitej islamizacji kraju. W związku ze
sprawą wspomnianej Asii Bibi, o której uwolnienie – nie tylko we Włoszech –
walczą liczne organizacje chrześcijańskie i broniące praw człowieka, na sile
przybrał ruch "Sojusz w obronie honoru Proroka". Łączy on grupy i partie
fundamentalistyczne obecne w Pakistanie. Sojusz promuje islamizację kraju, walkę
z mieczem w ręku w obronie prawa o bluźnierstwie i grozi śmiercią tym, którzy
dążą do zniesienia tego niesprawiedliwego i godzącego w niemuzułmanów prawa.
Siła tego typu organizacji jest w Pakistanie do tego stopnia poważna, że policja
musi ochraniać Bibi, by ekstremiści nie wykonali na niej wyroku, zanim jeszcze
dojdzie do rozprawy apelacyjnej.
 

Maria Popielewicz

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl