Prezes PiS: Barbara Skrzypek była osobą niezwykłą, była geniuszem w swoim zawodzie
Barbara Skrzypek była osobą niezwykłą, była geniuszem w swoim zawodzie – powiedział w sobotę prezes PiS Jarosław Kaczyński wspominając swoją zmarłą współpracowniczkę. Jak dodał, Skrzypek była też nieprawdopodobnie pracowita i bardzo dzielna, bo miała strasznie trudne życie osobiste.
Oświadczenie pełnomocnika Pani Barbary Skrzypek, którego nie dopuszczono do uczestnictwa w przesłuchaniu: pic.twitter.com/bVTcN2heC0
— Beata Szydło (@BeataSzydlo) March 16, 2025
Skrzypek była jedną z najbliższych współpracowniczek prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
Kaczyński wspominając w sobotę wieczorem w Telewizji Republika Barbarę Skrzypek powiedział, że była niezwykłą osobą. „Była osobą zupełnie niezwykłą w tym sensie, że w swoim zawodzie była po prostu geniuszem. Była po prostu niebywała. Była nieprawdopodobnie pracowita i bardzo dzielna, bo miała strasznie trudne życie osobiste” – podkreślił prezes PiS.
„Zaczynała pracę o 7 rano i wychodziła zwykle po około 12 godzinach, a jeszcze miała wszystkie zajęcia domowe. Odeszła na emeryturę (…) codziennie miała krwotok z nosa. Widziałem, że nie może (już pracować), ale strasznie nie chciałem, żeby odchodziła, bo była to osoba mi naprawdę bardzo bliska i jednocześnie osoba na której się można powiedzieć w ogromnej mierze opierałem” – zaznaczył Kaczyński.
Prezes PiS powiedział też, że „Barbara Skrzypek została wezwana na przesłuchanie przez prokurator Ewę Wrzosek w sprawie, która jest całkowicie wyssana z palca”. Jak dodał, jest to „część operacji”, gdzie „głównym odpowiedzialnym jest Donald Tusk, a w tym wypadku szczególną rolę odgrywa także Roman Giertych”.
Kaczyński podkreślił, że Skrzypek „bardzo się tym zdenerwowała”, co zdarzało się także podczas wcześniejszych przesłuchań przed sądem. „A takie rzeczy, w ciągu 30 przeszło lat naszej współpracy, się zdarzały, bo miałem mnóstwo procesów, różnych, to też była przy tym jakoś bardzo zdenerwowana” – powiedział szef PiS.
„A tutaj to napięcie było ogromne, bo wiedziała jak bardzo zaciekłym naszym przeciwnikiem jest pani Wrzosek i jednocześnie wiedziała, co się dzieje, co się tutaj w Polsce wyprawia” – dodał.
Kaczyński zaznaczył, że decyzją prokuratora do przesłuchania nie dopuszczono adwokata Barbary Skrzypek. „Najwyraźniej zauważono, że jest osobą w trudnej sytuacji, że jest bardzo zdenerwowana i dlatego odmówiono tego prawa. To by ją na pewno psychicznie wzmocniło” – powiedział.
Według relacji prezesa PiS w przesłuchaniu Barbary Skrzypek brało udział dwóch adwokatów austriackiego biznesmena Geralda Birgfellnera. Jednym z nich – jak przekazał – był Jacek Dubois.
Prezes PiS podkreślił, że spółka Srebrna nie ma żadnych związków finansowych z Prawem i Sprawiedliwością. „Od przynajmniej dwudziestu kilku lat takich związków nie ma” – zaznaczył Kaczyński.
Na pytanie, dlaczego on ma usłyszeć w tej sprawie zarzuty, prezes PiS odparł, iż dlatego, że jest szefem partii, „która jest przeciwnikiem i konkurentem do władzy tej, która dzisiaj rządzi”. „I okazało się, że ta partia już trzykrotnie potrafiła wygrać wybory i dojść do władzy. Wobec tego jest wyjątkowo groźna. (…) I dlatego jest w tej chwili przedmiotem prześladowania” – powiedział szef PiS.
Pytany, co prokurator Ewa Wrzosek chciała wydobyć z Barbary Skrzypek, Kaczyński odparł, że o to trzeba pytać prokurator Wrzosek. „Sądziła pewnie, że ponieważ Barbara Skrzypek pełniła honorowo pewne funkcje w fundacji, była członkiem zarządu fundacji (…) i prawdopodobnie stąd było to wezwanie” – podkreślił Kaczyński.
Zdaniem prezesa PiS akurat w tej sprawie Barbara Skrzypek nie miała nic do powiedzenia.
Na początku lutego Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo w sprawie doprowadzenia austriackiego biznesmena Geralda Birgfellnera do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie nie mniejszej niż 1,3 mln euro poprzez wprowadzenie go w błąd. Chodzi o sprawę wybudowania dwóch wieżowców na należącej do spółki Srebrna działce w Warszawie. Sprawę prowadzi prok. Ewa Wrzosek.
PAP