Podatki w górę

Tak jak w miniony rok, tak też w rozpoczęty właśnie 2012 weszliśmy z
wyższymi podatkami. Przed rokiem rząd Donalda Tuska podniósł m.in. podatek VAT,
stąd do najwyższego poziomu od lat skoczyła inflacja.

Tylko niepoprawni optymiści i propagandziści rządowi przekonywali w minionym
roku, że zafundowana nam przez Donalda Tuska podwyżka podatku VAT nie dołoży
istotnej cegiełki do wzrostu cen. W2011 r. podstawową stawkę podatku VAT
zawartego w cenach nabywanych towarów i usług rząd podniósł z 22 proc. na 23
proc., a preferencyjną – z 7 proc. do 8 procent. Doświadczyliśmy jednocześnie
odczuwalnego wzrostu cen towarów i usług. Choć często przeciętny konsument
sceptycznie odnosi się do podawanych wskaźników inflacji, gdyż zdają się one nie
oddawać faktycznie odczuwalnego wzrostu cen, to w minionym roku skok wskaźnika
inflacji był zdecydowanie zauważalny. Szczyt inflacji zanotowaliśmy w maju.
Wtedy inflacja roczna – liczona w stosunku do maja 2010 roku – wyniosła 5 proc.,
z kolei w listopadzie zeszłego roku – 4,8 procent. Dla porównania – w
listopadzie 2010 r. inflacja roczna osiągnęła 2,7 proc., a według danych
Głównego Urzędu Statystycznego po raz ostatni, za wyjątkiem zeszłego roku,
5-procentowy wzrost cen odnotowaliśmy przed 10 laty. W sierpniu 2001 r. inflacja
liczona w stosunku do sierpnia roku 2000 r. wyniosła 5,1 procent.

W kolejny rok weszliśmy również z wyższymi podatkami. Choć rząd przeprowadził
już przez parlament ustawę pozwalającą na dalsze podwyżki stawki podatku VAT w
wyniku tylko decyzji rządu, to jeszcze społeczeństwo kolejnym wzrostem tego
podatku nie zostało dotknięte. Wzrósł jednak inny podatek, którego podniesienie
bez wątpienia będzie miało wpływ na wzrost cen towarów i usług. Uchwalając
ustawę okołobudżetową, Sejm głosami rządzącej koalicji Platformy Obywatelskiej i
Polskiego Stronnictwa Ludowego zdecydował o podwyżce akcyzy na olej napędowy.

W wyniku podwyżki akcyzy na olej napędowy i biokomponenty rząd chce zabrać z
kieszeni przedsiębiorców i konsumentów do budżetu państwa 2,2 miliarda złotych.
W ustawie okołobudżetowej zatwierdzono również podwyżkę akcyzy na wyroby
tytoniowe. Na tej operacji rząd zapowiedział pozyskanie do budżetu 380 milionów
złotych. Już na początku zeszłego roku Sejm z inicjatywy rządu Tuska uchwalił
także niemal trzykrotną podwyżkę podatku VAT na ubranka i obuwie dziecięce – z 8
proc. na 23 procent. Podwyżka VAT na ubranka weszła w życie 1 stycznia br. – w
wyniku tej operacji do budżetu państwa miałoby wpłynąć 160 milionów złotych
więcej.

Przy okazji ochoczego podwyższania podatków przez rząd PO – PSL warto zwrócić
uwagę na fakt, iż słynąca z wysokich danin publicznych Szwecja z początkiem tego
roku obniżyła podatek VAT w gastronomii – z 25 proc. do 12 procent. Szwedzi
spodziewają się, że dzięki takiemu ruchowi stworzą – w tym kryzysowym dla
gospodarki okresie – dodatkowe miejsca pracy, zwłaszcza dla ludzi młodych. W
Polsce taki numer by nie przeszedł. Podwyżki VAT i akcyzy tłumaczone są bowiem –
przez szukający coraz to nowszych źródeł środków do dalszego finansowania swojej
działalności rząd Donalda Tuska – "koniecznością dostosowywania się do
minimalnych wymogów unijnych" w kwestii wysokości tych podatków. A właśnie tego
typu argument jest w Polsce przez liczne grono euroentuzjastów przyjmowany w
praktyce bezkrytycznie, jako ostateczny i niepodlegający dyskusji z przyczyn
obiektywnych. Co ciekawe jednak, np. opodatkowanie akcyzą wyrobów tytoniowych w
Polsce wyraźnie przewyższa minimalne wymogi Unii Europejskiej.

W tym roku wzrośnie również opodatkowanie pracy. Obciążenie przedsiębiorców
składką rentową, płaconą przez nich za zatrudnianych pracowników, wzrośnie od
lutego o ponad 40 proc. – zamiast 4,5 proc. podstawy wymiaru zapłacą 6,5
procent.

W ustawie okołobudżetowej zawarto również przepisy zakładające uszczelnienie
systemu podatkowego. Na przepisach uniemożliwiających omijanie podatku Belki –
od zysku z bankowych oszczędności – do budżetu ma trafić dodatkowo 380 milionów
złotych. Warto przypomnieć, że postulat zakładający likwidację podatku Belki –
którego przepisy zaostrza teraz rząd Tuska – był jednym z głównych, z jakim
wybory wygrywała po raz pierwszy Platforma Obywatelska.

W bieżącym roku rząd i Sejm również przystąpią do pracy nad przepisami
zmierzającymi do podwyższenia podatków. Z harmonogramu prac rządu na ten rok
wynika, że jeszcze w pierwszym kwartale br. Rada Ministrów przyjmie projekt
nowelizacji ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych. Nowelizacja będzie
zakładać m.in. likwidację ulgi na internet oraz uniemożliwienie twórcom – w
stosunku do dochodów powyżej 85 tys. złotych rocznie – korzystania z
50-procentowych kosztów uzyskania przychodów. Rząd przewiduje także nowelizację
przepisów dotyczących ulgi na dzieci i becikowego poprzez zmianę filozofii
wsparcia rodzin – z preferencji dla posiadających dzieci, w kierunku pomocy
socjalnej dla gorzej sytuowanych rodzin z dziećmi. Prawo do becikowego uzyskają
tylko rodziny o dochodzie nie wyższym niż 85-tys. złotych. Jednocześnie prawo do
ulgi podatkowej na dziecko mają stracić rodziny tylko z jednym dzieckiem,
których dochód przewyższa 85 tys. próg. Bez zmian ma pozostać ulga dla rodzin z
dwojgiem dzieci, a ulga na trzecie i każde kolejne dziecko ma wzrosnąć o 50
proc. niezależnie od wysokości dochodu w rodzinie.

Artur Kowalski

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl