Obama zaczyna od destrukcji tradycyjnych wartości

Prezydent elekt Stanów Zjednoczonych Barack Obama ujawnia coraz więcej szczegółów ze swoich priorytetowych planów. Za jedno z najważniejszych zadań nowej administracji uznał zrównanie w prawach związków homoseksualnych z małżeństwami. Nominacje na sekretarzy w jego biurze nie pozostawiają wątpliwości, że taka polityka będzie realizowana z całą mocą.

„Zbyt często kwestia praw LGBT [lesbijek, gejów, biseksualistów, transseksualistów] była wykorzystywana przez tych, którzy pragnęli nas poróżnić. Jednakże jest to rdzeń sprawy – kim tak naprawdę my, Amerykanie, jesteśmy. Chodzi więc o to, czy ten naród będzie kierował się obietnicami ojców założycieli dotyczących równego traktowania wszystkich obywateli z godnością i szacunkiem” – te słowa są wstępem do jednego z głównych punktów programu polityki społecznej prezydenta elekta USA, zatytułowanego „Wsparcie dla społeczności LGBT”. Kwestia pomocy dla homoseksualistów znajduje się na drugim miejscu prezydenckiego programu umieszczonego na oficjalnej stronie internetowej Obamy w punkcie „Prawa cywilne”. Taka hierarchia jasno pokazuje, jak duże znaczenie dla nowego szefa Białego Domu będzie miała promocja propagandy homoseksualnej.

Obama przede wszystkim zapowiada rozszerzenie katalogu tzw. przestępstw nienawiści. Ich ofiarą, jego zdaniem, mają padać właśnie najczęściej homoseksualiści, zaś według obliczeń jego sztabu, przestępstwa tego typu stanowią blisko 15 proc. wszystkich popełnianych na terenie USA. Prezydent elekt proponuje więc na początku swojego programu zaostrzenie kar za „brutalne przestępstwa nienawiści popełnione ze względu na rasę, kolor skóry, religię, pochodzenie, orientację seksualną, tożsamość płciową lub upośledzenie psychiczne”.

Kolejna rzecz to projekt zrównania w prawach układów homoseksualnych z małżeństwami. Barack Obama stwierdził, że należy uchylić obowiązujący obecnie tzw. akt o obronie małżeństwa i zastąpić go takimi rozwiązaniami prawnymi, które zapewnią identyczne prawa związkom homoseksualnym i… innym. W tym celu, jego zdaniem, należy przede wszystkim odrzucić konstytucyjny zakaz zawierania jednopłciowych „małżeństw” i zmienić zapisy definiujące małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny. Na początek Barack Obama proponuje zapewnienie gejowskim układom prawa do obecności drugiej osoby w sytuacjach nagłych wypadków, wspólne ubezpieczenie zdrowotne, przywileje pracownicze i prawa własności. W następnym punkcie programu Obamy czytamy o rozszerzeniu dostępności do adopcji. Pod hasłami zapewnienia dobrobytu osieroconym dzieciom prezydent elekt proponuje przyznanie prawa do adopcji każdemu rodzajowi związku oraz osobom indywidualnym. „Dziecko będzie czerpało korzyści w kochającej rodzinie bez względu na to, czy to rodzina gejowska, czy nie” – piszą sztabowcy Obamy.

Prezydent elekt chce też rozszerzyć tzw. akt antydyskryminacyjny pracowników. Jego zdaniem, obecną ustawę regulującą prawa pracownicze należy rozszerzyć o punkty dotyczące orientacji seksualnej i tożsamości płciowej. Obama twierdzi, że homoseksualiści spotykają się w zakładach pracy z wyjątkowymi szykanami ze względu na swoją orientację, zaś rząd nie jest w stanie znaleźć lekarstwa na tę sytuację. Barack Obama zapowiada wobec tego wprowadzenie szczegółowych przepisów regulujących tę kwestię. Pisząc o niej, odnosi się on także do ustawy „Nie pytaj – Nie mów” (Don’t Ask – Don’t Tell) obowiązującej w amerykańskim wojsku. Zapewnia ona żołnierzom prawo do zachowania w tajemnicy swojej orientacji seksualnej, tak by na tej postawie nie mogli oni zostać zwolnieni ze służby. Pentagon bowiem do tej pory umieszcza homoseksualizm na liście chorób psychicznych, które mogą być podstawą do wyrzucenia z amerykańskich sił zbrojnych.

W tym też miejscu program zawiera postulat zapewnienia lepszej ochrony przed wirusem HIV i chorobą AIDS. Teoretycznie powinny one znaleźć się w części poświęconej opiece zdrowotnej. Umieszczając ten akapit w tym miejscu, Barack Hussein Obama chyba jednak niechcący przyznał, że to właśnie środowisko homoseksualistów odpowiedzialne jest za znaczny odsetek zarażeń wirusem HIV i zachorowań na AIDS. W tym samym punkcie zapowiada walkę z tzw. homofobią, która to, nie wiedzieć czemu, ma pomóc w ograniczaniu zakażeń.


Administracja antykultury


O tym, że zapowiedzi Obamy będą intensywnie realizowane, świadczą nominacje ludzi, którzy znajdą się w najbliższym otoczeniu prezydenta. W przyszłej administracji próżno szukać polityka, który nie byłby związany bądź to z lobby homoseksualnym, bądź proaborcyjnym. Taką osobą jest choćby sama Hillary Clinton, która w czasie wyścigu o nominację z ramienia Partii Demokratycznej oskarżała Obamę o to, że jest za mało progejowski i proaborcyjny. Także nominowany na nowego szefa kancelarii w Białym Domu Rahm Emanuel, w czasie gdy zasiadał w Kongresie w Illinois, był znany z licznych wystąpień propagujących związki homoseksualne. Wówczas był także intensywnie popierany przez proaborcyjną organizację NARAL. Trudno przypuszczać, by teraz środowiska te nie spodziewały się wdzięczności ze strony szefa prezydenckiego biura.

Przyszłym sekretarzem handlu ma zostać Bill Richardson, demokrata wspierany przez te same środowiska co Emanuel. Jako gubernator Nowego Meksyku doprowadził do przeforsowania ustaw, które podważają klasyczną definicję małżeństwa i rozszerzają tzw. prawa reprodukcyjne, za co NARAL uhonorował go w styczniu zeszłego roku tytułem Mistrza Wyboru (Champion of Choice).

Za politykę zdrowotną według wszelkich zapowiedzi odpowiedzialny ma być Tom Daschle. Polityk ten niejednokrotnie, korzystając z demokratycznej większości w amerykańskim Senacie, doprowadził do oddalenia wielu inicjatyw ustawodawczych chroniących życie dzieci poczętych. Zaś w 2002 roku wystosował list do swoich wyborców, prosząc w nim, aby dokonywali wpłat na konto… NARAL. Także przyszła sekretarz ds. bezpieczeństwa krajowego Janet Napolitano nie wzbraniała się przed odbieraniem wartościowych nagród fundowanych przez NARAL. Identycznie zachowywał się kandydat na sekretarza ds. wewnętrznych Raúl M. Grijalva, gorący zwolennik „małżeństw jednopłciowych”, aborcji i prowadzenia eksperymentów medycznych na dzieciach w prenatalnej fazie życia. Za kontakty z mediami Obama uczynił odpowiedzialną Ellen Moran, obecnie dyrektor inicjatywy Emily’s List, zachęcającej wszystkie kobiety, które są zwolenniczkami aborcji, do udziału w życiu politycznym.

Przeczuwając nadchodzącą w Waszyngtonie zmianę, sąd w Miami w stanie Floryda zniósł zakaz adopcji dzieci przez pary jednopłciowe. Zdaniem sędzi Cindy Lederman, obowiązujący od ponad 30 lat przepis zabraniający takim parom adoptowania dzieci „nie ma racjonalnej podstawy”. Pozew złożyła para gejów, którzy chcieli zaadoptować rodzeństwo w wieku 4 i 8 lat. Do sądu nie przemówiły argumenty prokuratury, która powoływała się na dane, iż pary homoseksualne częściej niż inne nadużywają narkotyków i alkoholu, toteż życie w takim środowisku nie byłoby dla dzieci korzystne. Prokuratura stanowa zapowiedziała odwołanie od wyroku.

Barack Obama poinformował wczoraj o powołaniu Prezydenckiej Rady Konsultacyjnej ds. Naprawy Gospodarki, złożonej z niezależnych doradców ekonomicznych pod przewodnictwem byłego szefa Rezerwy Federalnej Paula Volckera. Głównym ekonomistą w jej składzie będzie jeden z kluczowych doradców Obamy Austan Goolsbee, wykładowca Chicago University. Opinie tej z założenia niezależnej od rządu grupy będą trafiały jedynie na biurko prezydenta i wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych. Jej podstawowym zadaniem ma być walka z narastającym kryzysem finansowym.


Łukasz Sianożęcki
drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl