Małe nadzieje na duże zmiany

Jutro w drugiej turze wyborów prezydenckich we Francji spotkają się kandydat centroprawicy Nicolas Sarkozy i socjalistka SélogÝne Royal

Pierwsza tura wyborów prezydenckich we Francji odbyła się przy wielkiej, historycznej mobilizacji wyborczej sięgającej 86 procent. Jest to wymowny znak, że Francuzi chcą rzeczywistej zmiany i upatrują jej w osobie, która przejmie fotel prezydencki po dwóch bezbarwnych kadencjach Jacques”a Chiraca. Według sondaży i prognoz politologów, większe szanse na prezydenturę ma zwycięzca pierwszej tury Nicolas Sarkozy. Ostatnie sondaże dają mu 53 proc. poparcia. Na SégolÝne Royal chce głosować 47 proc. wyborców. Mimo społecznej woli polepszenia zwłaszcza ekonomicznej sytuacji Francji, szanse na to, zarówno w przypadku zwycięstwa Sarkozy”ego jak też socjalistki Royal, są niewielkie.


Wczoraj Sarkozy zapowiedział, że jeśli zwycięży, podejmie z prezydentem Rosji Władimirem Putinem kwestię łamania praw człowieka w Czeczenii. Royal poinformowała, że jeśli zostanie szefem państwa, pierwszym europejskim politykiem, z jakim się spotka, będzie kanclerz Niemiec Angela Merkel.

Różnice między kandydatem centroprawicowej UMP a socjalistką Royal są chyba największe w dziedzinie ekonomicznej, chociaż nie można liczyć, że Sarkozy odejdzie od socjalnego modelu gospodarki i będzie realizował bardziej prorozwojowy program. Jak na razie deklaruje obniżenie podatków dla dania oddechu francuskim przedsiębiorcom i tworzenie przez nich nowych miejsc pracy. Sarkozy wychodzi w ten sposób naprzeciw oczekiwaniom społecznym, gdyż według sondaży, dla francuskiego społeczeństwa bezrobocie jest najważniejszym problemem, z jakim powinny uporać się przyszłe władze. Proponuje również szybkie, śmielsze reformy, mające, jego zdaniem, przynieść oczekiwane zmiany.

Dla ich realizacji będzie on musiał odejść od dotychczasowej, nieskutecznej metody małych kroków, praktykowanych przez centrowego Jacques”a Chiraca.

Deklarowane przez Sarkozy”ego odejście od lewicowych rozwiązań gospodarczych, nie oznacza automatycznego przejścia kandydata UMP na prawą stronę sceny politycznej. Również podnoszone przez niego w trakcie kampanii problemy, takie jak emigracja, identyfikacja narodowa, powrót do podstawowych zasad moralnych w życiu politycznym, gospodarczym i społecznym nie są chęcią przechodzenia na prawo, mimo że w ten sposób udało mu się przejąć cześć elektoratu Frontu Narodowego.

SélogÝne Royal opowiada się w istocie za podobnymi reformami, tylko chce je realizować „drogą spokojnych zmian”, obiecując Francuzom stworzenie ekonomicznego raju socjalnego z państwową opieką nad wszystkimi obywatelami. Elektorat Royal to nie są, jak byłoby się można spodziewać, robotnicy, ale przede wszystkim ogromna rzesza państwowych funkcjonariuszy i wszystkich tych, którzy boją się reform Sarkozy”ego, zagrażających ich dotychczasowym przywilejom.

Niestety, w dziedzinie moralności, troski o życie i rodzinę, nie widać większych różnić w programach dwóch kandydatów. Zarówno Sarkozy, jak i Royal nie chcą podważenia ustawy o zabijaniu dzieci poczętych. Z małymi niuansami mają podobne zdanie co do legalizacji związków homoseksualnych, choć oczywiście zdecydowanie bardziej radykalna jest pod tym względem Royal. Jeśli chodzi o obszar etyki, nie zanosi się więc we Francji na postęp, a raczej trzeba liczyć się z regresem.

Franciszek L.Ćwik
drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl