Komorowski wezwany do sądu

Dzisiaj Sąd Okręgowy w Warszawie ma wznowić rozpatrywanie pozwu
złożonego przez Bronisław Komorowskiego przeciwko Jarosławowi
Kaczyńskiemu w sprawie prywatyzacji służby zdrowia. Sąd chce dzisiaj
przesłuchać marszałka Sejmu – wczoraj takie zeznania złożył już prezes
PiS. Ale stanie się to bez towarzystwa kamer telewizyjnych, bo sąd
zabronił nagrywania rozprawy.

Pełnomocnik kandydata Platformy
Obywatelskiej domagała się nakazania przeproszenia Komorowskiego przez
Kaczyńskiego za słowa o prywatyzacji szpitali. Mecenas Elżbieta
Kosińska-Kozak twierdziła, że PO zapisała w ustawie o ZOZ-ach
ograniczenia dotyczące możliwości ich prywatyzacji. Chodziło w niej zaś o
uporządkowanie spraw związanych z komunalizacją i dopuszczalną przez
prawo prywatyzacją szpitali.
Jarosław Kaczyński powiedział przed
sądem, że w programie partyjnym PO prywatyzacja służby zdrowia „jest
podnoszona jako cel i zachwalana”, a komunalizacja także miała łatwo
prowadzić do prywatyzacji. I ten program od kilku lat nie został
zmieniony. Prezes PiS podkreślał też, że w Sejmie po 2007 roku trwał
spór o przekształcenia w ochronie zdrowia i w mediach było to
przedstawiane jednoznacznie jako spór o prywatyzację. I przypomniał, że
gdy parlament uchwalił ustawę o ZOZ-ach, to prezydent Lech Kaczyński ją
zawetował, bo miała właśnie prowadzić do prywatyzacji placówek
zdrowotnych. Prezes PiS jest przekonany, że gdyby taka sama ustawa była
teraz uchwalona przez rządową większość, to spotkałaby się z
przychylnością marszałka Komorowskiego. – Gdyby wróciła ustawa o
ZOZ-ach, to Bronisław Komorowski jako nowy prezydent podpisze ją, a ja
ją zawetuję – podkreślił przed sądem Jarosław Kaczyński.
Proces ma
być wznowiony dzisiaj, bo sąd chce przesłuchać nieobecnego wczoraj na
sali Bronisława Komorowskiego. Pełnomocnik prezesa PiS nie krył
zaskoczenia absencją marszałka, który poleciał do Afganistanu, bo termin
procesu był znany kilka dni temu, i wskazywał, że Jarosław Kaczyński
też musiał zrezygnować z innych spotkań, aby być na procesie. O ile
decyzja o wezwaniu Komorowskiego na proces i jego przesłuchanie była
zrozumiała, to już kompletnym zaskoczeniem okazało się wydanie przez sąd
w przerwie wczorajszej rozprawy decyzji o zakazie nagrywania procesu.
Sędzia Małgorzata Perdion-Kalicka uznała, że relacjonowanie procesu w
radiu i telewizji to wykorzystywanie sali sądowej do… prowadzenia
kampanii wyborczej. To pierwszy przypadek, aby mediom zabroniono
relacjonowania procesu wytoczonego w trybie wyborczym. I prawdopodobnie
zeznania marszałka Komorowskiego też nie będą w tej sytuacji nagrywane. A
będą one bardzo ważne, bo sąd będzie musiał zbadać, czy poglądy
Komorowskiego podpadają pod zarzuty o wspieranie prywatyzacji szpitali –
od tego przecież zależy uznanie przez sąd za prawdziwe lub fałszywe
zarzutów sformułowanych przez Jarosława Kaczyńskiego.
Przypomnijmy,
że to drugi proces w tej sprawie. Pierwszy wyrok, jaki zapadł przed
warszawskim sądem, nakazywał Jarosławowi Kaczyńskiemu przeproszenie w
gazetach i telewizji Bronisława Komorowskiego, uznając, że marszałek nie
jest zwolennikiem prywatyzacji szpitali, więc nie można go o to
oskarżać. Ale Sąd Apelacyjny w Warszawie przekazał sprawę do ponownego
rozpatrzenia, zarzucając sądowi pierwszej instancji m.in. braki w
postępowaniu dowodowym, które mają być usunięte podczas drugiego
procesu.

KL

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl