J. Cieszyński: Nie możemy oszczędzać na zdrowiu. Mamy starzejące się społeczeństwo, chcemy mieć więcej nowych leków, chcemy mieć krótsze kolejki. Nie ma tutaj cudów i za to po prostu trzeba zapłacić
Absolutnie priorytetem powinno być to, żeby wszystko zostało zapłacone, co zostało rzeczywiście zrealizowane na rzecz pacjentów. Natomiast trzeba też uważać na to, żeby to nie była okazja do wymiarowego zarobku dla prywatnego szpitala – powiedział Janusz Cieszyński, poseł PiS, były wiceminister zdrowia, w piątkowej audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja.
Narodowy Fundusz Zdrowia zmaga się z trudną sytuacją. Janusz Cieszyński wskazał, że na posiedzeniu komisji zdrowia od samego początku prosił o odpowiedź na jedno – najważniejsze z punktu widzenia pacjentów – pytanie, czyli czy sytuacja finansowa NFZ może się w negatywny sposób przełożyć na sytuację pacjentów. Jak dodał, nie otrzymał takiej odpowiedzi.
– Postanowiłem działać na własną rękę i skierowałem do szeregu podmiotów zarówno w Warszawie – chodzi o podmioty wysoko specjalistyczne – jak i też w moim okręgu wyborczym w województwie warmińsko-mazurskim, pytanie czy zostały rzeczywiście wydane takie instrukcje, żeby ograniczyć przyjęcia, bo to z punktu widzenia pacjenta jest najważniejsze. Dobra wiadomość jest taka, że do tej pory informacji potwierdzającej nie mam. (…) To jest taki temat, w którym politycy powinni ważyć słowa, dlatego że trzeba mieć świadomość, że słuchają nas pacjenci, rodziny pacjentów, ludzie, którzy nie interesują się polityką, tylko interesują się własnym zdrowiem. Dlatego musimy bardzo odpowiedzialnie mówić o tych sprawach – zaznaczył poseł PiS.
Wyjaśnił, iż zawsze było tak, że jeżeli coś zostało zrealizowane ponad kontrakt, to Fundusz płacił 50 proc., ale były też takie lata, że płacił 60 lub 70 procent. Dodał, że jeżeli wykonano więcej zabiegów, to na przykład nie ponosiło się po raz kolejny kosztów utrzymania infrastruktury.
– Dzisiaj słyszymy o tym, że istnieje groźba, iż to nie będzie zapłacone. To rzeczywiście wpędziłoby lecznicę w gigantyczne długi. Moim zdaniem jest to też rozgrywka wewnątrz rządu, gdzie Izabela Leszczyna ma bardzo słabą pozycję i chce zaszantażować ministra finansów, żeby po prostu dołożył pieniędzy na to, aby zrealizować te płatności. Jeżeli to się nie wydarzy, to absolutnie zgadzam się z tym, że jest to groźna sytuacja dla pacjentów. (…) Absolutnym priorytetem powinno być to, żeby wszystko zostało zapłacone, co zostało rzeczywiście zrealizowane na rzecz pacjentów. Natomiast trzeba też uważać na to, żeby to nie była okazja do wymiarowego zarobku dla prywatnego szpitala – mówił polityk.
Janusz Cieszyński wskazał, że wokół tego tematu mogą być pewne negocjacje pomiędzy Ministerstwem Finansów, które będzie chciało ograniczenia wydatków, a Ministerstwem Zdrowia.
– W tym wypadku kibicuję Ministerstwu Zdrowia, dlatego że nie możemy oszczędzać na zdrowiu. Mamy starzejące się społeczeństwo, chcemy mieć więcej nowych leków, chcemy mieć krótsze kolejki. Nie ma tutaj cudów i za to po prostu trzeba zapłacić – podkreślił gość Radia Maryja.
Całą rozmowę z Januszem Cieszyńskim w „Aktualnościach dnia” można wysłuchać [tutaj].
radiomaryja.pl