Dżihad XXI wieku

Mija już dziesięć lat od tragicznego, bezprecedensowego ataku grupy
arabskich fanatyków, którzy 11 września 2001 roku, w imię islamu, zaatakowali
nie tylko wieże World Trade Center, Nowy Jork i Waszyngton, nie tylko Amerykę,
ale całą cywilizację Zachodu. Cokolwiek byśmy rozumieli pod tym pojęciem, to
jest to nasza cywilizacja! Tak na progu XXI wieku rozpoczął się konflikt, który
miliony islamistów na całym świecie określają jednoznacznie jako świętą wojnę z
Zachodem – dżihad. Politycy, dziennikarze i zwykli ludzie w Ameryce i Europie ze
względu na polityczną poprawność, ale też strach, wolą mówić o terroryzmie.

11 września 1683 roku oraz 11 września 2001 roku – ta zbieżność dat nie jest
przypadkowa, chociaż bardziej znana wśród terrorystów i fanatyków islamskich niż
wśród Polaków! Oto zaplanowany z diabelską logistyką atak na Amerykę nastąpił
dokładnie w rocznicę bitwy pod Wiedniem, nawet co do godziny! Bitwa pod Wiedniem
rozpoczęła się bowiem 11 września 1683 r. około godz. 15.00-17.00, kiedy ze
wzgórz Kahlenberg i Schafberg zaczęły nadciągać ku dolinie Dunaju oddziały wojsk
chrześcijańskich i rozpoczęły bój z siłami ogromnej armii tureckiej. Terroryści
Al-Kaidy otwarcie przyznali się, że atakiem na Amerykę 11 września 2001 roku
pomścili największą w dziejach klęskę islamu, jaką było zwycięstwo króla Polski
Jana III właśnie pod Wiedniem. Szejk Ayman al-Zawahiri, następca i prawa ręka
Osamy bin Ladena, co najmniej dwukrotnie chwalił się tym w arabskiej telewizji
Al-Dżazira.
Od początku XXI wieku nastąpiła kolejna fala ekspansji i agresji wojowniczego
islamskiego fanatyzmu przeciwko cywilizacji Zachodu. W meczetach, nie tylko w
krajach islamskich, ale także w państwach Unii Europejskiej, mułłowie otwarcie
proklamują globalny dżihad przeciwko giaurom, czyli niewiernym. Głoszą m.in., że
zwycięstwo Allaha nastąpi dzięki wysokim cenom ropy naftowej oraz dużemu
przyrostowi demograficznemu muzułmanów. Otwarta wrogość islamu wobec cywilizacji
chrześcijańskiej jest oczywista. Dżihad, czyli święta wojna z niewiernymi,
został sformułowany przez Mahometa 1400 lat temu w Koranie i od tamtego okresu
islam prowadzi agresję, która ma różne formy, ale zawsze jest agresją. Wystarczy
zacytować choćby kilka wersów z Koranu oraz wypowiedzi Mahometa odnotowane w
islamskich skryptach zwanych hadisami. Stanowią one źródło i inspirację
nienawiści oraz terroryzmu w stosunku do niewiernych – do całej cywilizacji
Zachodu. Zachód jest nie tylko w defensywie wobec zagrożenia ze strony fanatyków
islamskich. Zachód nawet nie potrafi sprecyzować, czy jest to wojna z
terroryzmem, czy też konflikt cywilizacji. Islamiści nie mają wątpliwości – to
wojna cywilizacji! Sami tę wojnę ogłosili, wypowiedzieli i prowadzą z morderczą
skutecznością. To dżihad przeciwko wszystkim niewiernym. Natomiast Ameryka, a
zwłaszcza Europa, walczy tylko z terroryzmem. A przecież terroryzm to nie jest
wróg i przeciwnik. Terroryzm jest jedynie formą walki, sposobem i taktyką
zabijania bezbronnych ludzi. Takie myślenie to naiwna polityczna poprawność. Tej
naiwności nie miał bohater "W pustyni i w puszczy" Staś Tarkowski. Z całą
determinacją pozabijał arabskich terrorystów. Pisze o nim Sienkiewicz: "Dzielny
chłopiec, nieodrodny potomek obrońców chrześcijaństwa, prawa krew zwycięzców
spod Chocimia i Wiednia".

Józef Szaniawski

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl