Będą kolejne nazwiska agentów

Politycy niemal wszystkich ugrupowań chcą odtajnienia raportu WSI i zaprezentowania go w całości opinii publicznej. Zdaniem PSL, premier i prezydent, bo to oni są władni podjąć taką decyzję, powinni doprowadzić do jak najszybszego odtajnienia danych dotyczących pozyskiwania przez WSI informatorów i współpracowników w mediach, partiach politycznych i spółkach Skarbu Państwa. Tymczasem „Gazeta Polska” nie wyklucza opublikowania nazwisk kolejnych – jak twierdzi – dziennikarzy-agentów.

Ujawnione we wtorek przez „Gazetę Polską” informacje dotyczące funkcjonowania w mediach agentów WSI i ich oddziaływania na życie publiczne w Polsce budzą uzasadnione emocje. Tym bardziej że zdaniem gazety, sekretarz programowy TVN Milan Subotic’, zwerbowany przez WSI, wcześniej współpracujący z wojskowymi służbami w PRL, spotkał się z działaczem Samoobrony Januszem Maksymiukiem na kilka dni przed emisją programu „Teraz my!”, w którym pokazano nagrania Renaty Beger.

– Kiedy „S” rozjeżdżano gąsienicami czołgów w latach 80., ludzi internowano, wyrzucano dziennikarzy z pracy, pan Milan Subotić został wprowadzony do dyrekcji programów informacyjnych, odpowiadał za wiadomości, stał za tymi wszystkimi propagandowymi prowokacjami, jak relacja z morderstwa ks. Jerzego Popiełuszki – komentował poseł Jacek Kurski (PiS).

Politycy niemal wszystkich ugrupowań wezwali do odtajnienia raportu WSI i zaprezentowania go w całości opinii publicznej. Według Jana Burego z PSL (na zdjęciu), premier i prezydent, bo to oni są władni podjąć taką decyzję, powinni doprowadzić do jak najszybszego odtajnienia danych dotyczących pozyskiwania przez WSI informatorów i współpracowników w mediach, partiach politycznych i spółkach Skarbu Państwa. Zdaniem Burego – to istotny element przejrzystości życia publicznego. Z kolei wiceszef LPR Wojciech Wierzejski zaapelował o to, by raport z likwidacji WSI odtajnić „dziś lub jutro”.

– Jesteśmy również za tym, aby objąć jawnością życia publicznego nie tylko polityków, samorządowców, działaczy publicznych, ale także dziennikarzy, nie tylko mediów publicznych, ale i prywatnych, jako że dziennikarze spełniają specjalną funkcję w życiu publicznym – apelował Wierzejski, który nie omieszkał skorzystać z okazji do skrytykowania Antoniego Macierewicza. LPR ma do Macierewicza spore zastrzeżenia i nie akceptuje formy, w jakiej prezentuje wyniki swoich prac. W podobnym tonie wypowiadają się PO i SLD.

Walter – komisarz studenckiego radia

„Gazeta Polska”, ujawniając informacje o rzekomych związkach Suboticia z WSI, zastrzega, że nie zrezygnuje z ujawniania kolejnych dziennikarzy-agentów. – Jeśli będziemy mieli informacje równie pewne jak w przypadku Subotica, to oczywiście o tym napiszemy – powiedział nam Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny „GP”.

Na tzw. dziennikarskiej giełdzie mówi się o innych czołowych postaciach TVN, których nazwiska mają się przewijać w materiałach WSI: Janie Wejchercie i Mariuszu Walterze. O incydencie z udziałem Waltera opowiada nasz informator, absolwent Politechniki Gliwickiej. Rzecz się miała dziać w latach 1960-1961 i wiązać się ze studenckim radiowęzłem na tej uczelni prowadzonym przez grupę ludzi skupioną wokół Wojciecha Pszoniaka. Pszoniak stworzył studencki teatr poezji, odpowiednik kabaretu. Studenckie radio, przy ul. Łużyckiej w Gliwicach, funkcjonowało spokojnie do momentu, kiedy młodzi artyści urządzili sobie kpiny z jednej z koleżanek. Na ich nieszczęście była to córka miejscowego dygnitarza PZPR; radiowęzeł czasowo zamknięto, zaś autorów „kabaretu” wezwano na rozmowy. Radio otwarto kilkanaście dni później, usuwając na polecenie SB całe dotychczasowe kierownictwo, zaś jego komisarzem został… Mariusz Walter, student na kierunku inżynieria sanitarna. Zdaniem naszych rozmówców, powód, dla którego student zajmujący się ściekami został szefem radia, wyjaśniły rozmowy przeprowadzane przez SB z niepokornymi radiowcami.

– Nigdy nie powiedziano tego wprost, ale dawano nam do zrozumienia, że nowy komisarz cieszy się ich zaufaniem i ma dawać baczenie na to, co się dzieje – twierdzi nasz rozmówca.

Krótko po ukończeniu studiów Walter wstąpił do PZPR (w 1967 r.) i pozostał w niej aż do 1983 r.

Wojciech Wybranowski
drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl