Przed Sejmem trwa protest głodowy!
Przed Sejmem cały czas protestują opiekunowie osób niepełnosprawnych. Manifestujący domagają się równego traktowania i wypłaty świadczeń pielęgnacyjnych. Protestujący chcą, aby rząd w pełni zrealizował wyrok Trybunału Konstytucyjnego z ubiegłego roku.
Dwie osoby nadal prowadzą głodówkę – mówi protestująca Danuta Bodzioch.
– Jeden z uczestników zasłabł, był hospitalizowany, został przewieziony do domu, czuje się dobrze. Pozostało jeszcze dwóch uczestników. Kinga troszeczkę osłabła i jest jeszcze Sławek też się słabo czuje, ale dają radę. Zimno nam. Nie mamy takich warunków jakich potrzeba, ale nie poddajemy się. Czekamy na premiera, żeby z nami porozmawiał. Nie poddajemy się, będziemy protestować do skutku. Dopóki zostaną spełnione nasze postulaty – zaznacza Danuta Bodzioch.
Zgromadzonym przed Sejmem pomagają Warszawiacy. Przynoszą jedzenie, ale także zapewniają o modlitewnym wsparciu – mówi protestująca Małgorzata Grzyb.
– Pani przyniosła pół chleba, druga przyniosła dwa chleby i kotkę masła, bo nie mają pieniędzy. Przychodzą Warszawiacy o naprawdę ogromnym sercu. Przychodzą panie, które mówią, że modlą się za nas, żebyśmy się trzymali i żebyśmy się nie poddawali temu rządowi. Tam płynęły łzy. Te osoby nadal nie mają świadczeń – zaznacza Małgorzata Grzyb.
Protestujących nie zadawala przyjęta przez Sejm ustawa, przywracająca im prawo do zasiłków, które stracili w ubiegłym roku. Zasiłek będzie miał wysokość 520 zł i nie ma perspektyw, aby kwota ta była większa. Ustawa trafi teraz do Senatu.
Przypomnijmy, że protest okupacyjny w Sejmie zawiesili w piątek po 17 dniach rodzice dzieci niepełnosprawnych. Mają nadzieję, że Senat przyjmie poprawkę do ustawy, gwarantującą coroczny wzrost świadczenia pielęgnacyjnego proporcjonalnie do minimalnego wynagrodzenia. Liczą też, że w ciągu miesiąca odbędzie się okrągły stół ws. systemu wspierania niepełnosprawnych.
RIRM