W całej Polsce upamiętniono Danutę Siedzikównę „Inkę”
75 lat temu rozstrzelano Danutę Siedzikównę, ps. „Inka”. Bohaterską sanitariuszkę Armii Krajowej uczczono w sobotę w wielu miejscach w Polsce.
Danuta Siedzikówna, ps. „Inka”, jest symbolem walki podziemia antykomunistycznego. Mając zaledwie 15 lat złożyła przysięgę Armii Krajowej. Służyła jako sanitariuszka i łączniczka w 5. Wieleńskiej Brygadzie AK mjr. „Łupaszki”. Za to aresztowało ją UB. W gdańskim więzieniu była brutalnie przesłuchiwana i torturowana. W końcu zapadł wyrok śmierci.
Przed plutonem egzekucyjnym stanęła razem z Feliksem Selmanowiczem, ps. „Zagończyk”. Zostali rozstrzelani, mając na ustach zawołanie: „Niech żyje Polska!”. W sobotę mija 75 lat od tamtych tragicznych wydarzeń. Bohaterskiej sanitariuszce oddano hołd w jej rodzinnych stronach na Podlasiu.
– Od 2017 roku zbieramy się przy pomniku, żeby uczcić pamięć heroicznej bohaterki i zaakcentować, że leśnicy zawsze byli z Polską, a Polska zawsze była z leśnikami – powiedział Zenon Angielczyk, zastępca dyrektora Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku.
„Inka” w grypsie z więzienia pisała: „Powiedzcie babci, że zachowałam się jak trzeba“. To dla nas przykład – mówił podczas homilii proboszcz parafii pw. św. Rocha w Białymstoku, ks. prał. Tadeusz Żdanuk.
– A jak my się zachowujemy dzisiaj w różnych okolicznościach życia? Czy jesteśmy świadkami Jezusa Chrystusa; czy patriotyczne wartości przekazujemy młodszemu pokoleniu? – pytał ks. prał. Tadeusz Żdanuk.
Po Mszy św. odbyła się ceremonia, podczas której dworzec w Białymstoku zyskał patrona – Datutę Siedzikównę, ps. „Inka”.
– W środowisku patriotycznym wymyśliliśmy, że skoro mamy pięknie odrestaurowany budynek dworca, z którego mieszkańcy woj. podlaskiego wyjeżdżają na co dzień, a na który przyjeżdżają także mieszkańcy całej Polski, to warto uhonorować „Inkę” w taki sposób – powiedział minister w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, Adam Andruszkiewicz.
Grób Danuty Siedzikówny znajduje się w Gdańsku, gdzie również oddano hołd bohaterskiej sanitariuszce.
– Oba groby –Danuty Siedzikówny i Feliksa Selmanowicza – pozwalają nam mówić o życiu – zaznaczył prezes Instytutu Pamięci Narodowej, dr Karol Nawrocki.
W Gdańsku powstała także specjalna wystawa. Pokazuje ona piękny, ale i dramatyczny los młodej Polki.
– Na wystawie jest wzmianka o tragicznym losie jej mamy i taty, którzy za miłość do ojczyzny i służbę Polsce zostali represjonowani i ponieśli śmierć – tata w wyniku represji i wycieńczenia w łagrach sowieckich, a mama z rąk gestapo w lasach pod Białymstokiem – powiedział dyrektor gdańskiego IPN, prof. Mirosław Golon.
„Inka” reprezentuje ideały, które zawsze były bliskie polskiemu harcerstwu.
– Ideały służby Bogu, Polsce i bliźnim – zwrócił uwagę harcmistrz ZHR, prof. Marek Wierzbicki.
Pamięć o „Ince” pielęgnują także motocykliści.
– Byliśmy w miejscach, które są z nią związane w Gdańsku, w Sopocie. Będziemy jeszcze w Miłomłynie – mówił kapelan rajdów katyńskich i Rajdu Zbrodnia Pomorska „Pamiętamy”, o. Marek Kiedrowicz.
W otwarciu wystawy uczestniczyła także siostra cioteczna „Inki”, Hanna Pawełek, która zwróciła się z apelem do rodziców:
– Żeby bardziej zakorzeniać patriotyzm w rodzinach – podkreśliła Hanna Pawełek.
Wystawę w Gdańsku można oglądać do 9 września.
TV Trwam News