Wiceszef MSZ: Państwo polskie będzie zabiegać o zwolnienie Andżeliki Borys i Andrzeja Poczobuta
Wiceszef Ministerstwa Spraw Zagranicznych Marcin Przydacz zapewnił, że państwo polskie będzie w dalszym ciągu zabiegać o umorzenie zarzutów wobec prezes Związku Polaków na Białorusi Andżeliki Borys oraz działacza ZPB Andrzeja Poczobuta i zwolnienie ich z aresztu. Dziś poinformowano również, że do Polski przyjechały działaczki mniejszości polskiej na Białorusi, które przebywały w areszcie w Mińsku: Irena Biernacka, Maria Tiszkowska i Anna Paniszewa
25 maja do Polski przyjechały trzy działaczki mniejszości polskiej na Białorusi, które były w areszcie w Mińsku – Irena Biernacka, Maria Tiszkowska i Anna Paniszewa. W areszcie wciąż przebywają: szefowa Związku Polaków na Białorusi Andżelika Borys oraz działacz Związku Andrzej Poczobut.
https://twitter.com/MSZ_RP/status/1400034993632690177
Wiceszef MSZ ocenił na środowej konferencji prasowej, że zarzuty wobec nich są „w zupełności nieakceptowalne i w pełni polityczne”. Zapewnił, że państwo polskie będzie w dalszym ciągu zabiegać o „umorzenie” zarzutów wobec Borys i Poczobuta i zwolnienie ich z aresztu.
„Aby te osoby mogły normalnie funkcjonować, bowiem w naszym przekonaniu, i myślę, że także w przekonaniu wielu państw, również światowej opinii publicznej, nie zrobiły tak naprawdę nic złego. Zarzuty wobec nich mają charakter czysto polityczny, natomiast nasze działania muszą zawsze i będą szły zgodnie z ich oczekiwaniami” – zaznaczył wiceminister spraw zagranicznych.
Aresztowanie Tiszkowskiej, Biernackiej i Paniszewej było efektem represji wymierzonych w przedstawicieli mniejszości polskiej na Białorusi i Związku Polaków na Białorusi ze strony reżimu Alaksandara Łukaszenki. Wszystkim groziło do 12 lat więzienia. O uwolnienie przedstawicieli ZPB apelowali przedstawiciele państw Unii Europejskiej, a także szef unijnej dyplomacji Josep Borrell. Działania władz w Mińsku wobec mniejszości polskiej były powodem zapowiedzi kolejnej tury sankcji, które UE ma nałożyć na białoruskie władze.
PAP