Polska inwestuje w energetykę wiatrową
Polska inwestuje w energetykę wiatrową. Takie kroki wymusza zapowiadana transformacja energetyczna i dążenie Unii Europejskiej do osiągnięcia zeroemisyjności do 2050 roku.
Energia wiatrowa to część miksu energetycznego, który stara się wprowadzić polski rząd.
– W miarę wycofywania się z energetyki węglowej musi w zamian coś wejść i takim znaczącym udziałem jest energetyka wiatrowa – wskazuje dr Aureliusz Miklaszewski, energetyk.
W ostatnich dniach podpisano Deklarację Bałtycką na rzecz Morskiej Energetyki Wiatrowej. Polska była inicjatorem projektu.
– To jest moment, kiedy my jako Polska wskazaliśmy strategiczne filary, na jakich chcemy oprzeć zeroemisyjny system energetyczny, który w ciągu 20 najbliższych lat zastąpi swoją wielkością obecny konwencjonalny system – mówi minister klimatu Michał Kurtyka.
Deklaracja zakłada m.in. przyspieszenie rozwoju mocy wiatrowych na Bałtyku. To koło zamachowe dla polskiej gospodarki – podkreśla minister Michał Kurtyka.
– Jest to wybór strategiczny, długoletni. Jest to wybór, który jest osadzony zarówno w ogromnym potencjale Morza Bałtyckiego, którego Polska będzie jednym z głównych beneficjentów, jak i w szansach, które inwestycje w morską energetykę wiatrową otwierają przed polską gospodarką – wskazuje szef resortu klimatu.
W ciągu najbliższych 20 lat na instalację nawet 11 tys. megawatów energii wiatrowej na polskim wybrzeżu zostanie przeznaczone 120 mld złotych.
– Jest to plan ambitny i przewiduje się, że to pozwoli nam pokryć do 60 proc. zapotrzebowania na energię elektryczną – mówi dr inż. Bogdan Sedler z Fundacji Naukowo-Technicznej „Gdańsk”.
Tym bardziej, że cena energetyki wiatrowej z każdym rokiem jest coraz niższa. Z drugiej jednak strony farmy wiatrowe są niestabilne i zależne od czynników pogodowych. Dodatkowym problemem jest także ich utylizacja – podkreśla dr inż. Bogdan Sedler.
– Po kilkudziesięciu latach eksploatacji trzeba zutylizować i w tej chwili np. w Niemczech są olbrzymie problemy z utylizacją starych łopat wirnikowych. One są z plastiku i planuje się wywieźć je np. do Polski, gdyż koszty utylizacji będą o wiele niższe. To będzie problem – zaznacza dr inż. Bogdan Sedler.
Polski rząd – obok energii wiatrowej – stawia także na energię jądrową.
– One będą ze sobą funkcjonowały, dlatego że będą pokrywały różne potrzeby, jeżeli chodzi o system – wyjaśnia minister klimatu Michał Kurtyka.
Chodzi o energię jądrową czwartej generacji, czyli małe i średnie elektrownie. Ministerstwo Klimatu przewiduje, że pierwsze bloki jądrowe powstaną w 2033 roku.
TV Trwam News