P. Soloch: Zwiększenie wojskowej obecności powoduje zwiększone zaangażowanie USA w bezpieczeństwo całej Europy
Zwiększenie amerykańskiej obecności wojskowej powoduje zwiększone zaangażowanie Stanów Zjednoczonych, nie tylko w bezpieczeństwo Polski i regionu, ale całej Europy – powiedział szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Paweł Soloch.
Odnosząc się we wtorek w Polsat News do podpisanej w ubiegłym tygodniu przez prezydentów Polski i USA deklaracji ws. współpracy obronnej Paweł Soloch powiedział, że „zwiększenie wojskowej obecności amerykańskiej powoduje zwiększone zaangażowanie Stanów Zjednoczonych, nie tylko w bezpieczeństwo Polski i regionu, ale całej Europy”.
Pytany o koszty szef BBN powiedział, że „nowa dywizja pancerna, którą Polska chciałaby budować od początku, kosztowałaby dziesiątki miliardów złotych”.
„My mamy w tej chwili brygadę pancerną amerykańską, która odpowiada 1/3-1/2 wartości naszej dywizji. Mamy mieć sprzęt dla drugiej brygady amerykańskiej, więc jeżeli chcemy liczyć pieniądze, to na razie Amerykanie wkładają znacznie, znacznie więcej w bezpieczeństwo niż uzyskują outputu” – zaznaczył Paweł Soloch.
Szef Biura podkreślił, że obecnie nie jest w stanie podać konkretnych kwot.
„Jeżeli chodzi o infrastrukturę dla tej obecności 1000 żołnierzy, to jest infrastruktura, która zostanie w Polsce. Mówimy o lotnisku – lotnisko jest potrzebne tak czy inaczej. Mówimy o modernizacji poligonów, na których będą ćwiczyli również polscy żołnierze” – dodał Paweł Soloch.
Jak zaznaczył, „jeśli chodzi o szczegóły, to w tym momencie te szczegóły są dopinane na poziomie MON-u”.
W rozmowie poruszono też kwestię planowanego zakupu samolotów F-35. Paweł Soloch został w tym kontekście zapytany, czy deklaracja w tej sprawie podpisana w ubiegłym tygodniu jest ostateczna.
„Został podpisany list intencyjny w tej sprawie, czyli jakby otwarcie negocjacji, gdzie wyrażamy gotowość zakupów tych samolotów i spodziewamy się, że tak się stanie” – odpowiedział szef BBN.
Zapytany, czy ws. myśliwców będzie przetarg, Paweł Soloch odpowiedział, że będą negocjacje.
„Przetargu nie będzie, ponieważ jest tylko jeden oferent. Żadne państwo nie posiada samolotów tej generacji, w związku z tym nie ma konkurencji dla propozycji F-35. Teraz szczegóły finansowe będą uzgadniane, negocjowane w trakcie negocjacji między MON-em a Pentagonem” – powiedział szef BBN.
Dopytywany, czy będzie offset, powiedział: „To jest ten temat, który na pewno w czasie negocjacji się pojawi”.
„Musimy brać pod uwagę zdolności naszego przemysłu. To wszystko będzie szczegółowo ustalane i opracowywane przez nasze ministerstwo” – mówił szef Biura.
Paweł Soloch pytany, co Polska może zaoferować Stanom Zjednoczonym i w jaki sposób może na tej współpracy zarobić, odpowiedział, że Polska jest dla USA „hubem dla obecności wojskowej w tej części Europy”. Zaznaczył, że Polska będzie czwartym państwem pod względem obecności wojsk amerykańskich w Europie.
„Pan prezydent mówił bodajże wczoraj, że również możemy być hubem dla obecności energetycznej Stanów Zjednoczonych. Myślę tutaj o gazie skroplonym” – mówił Paweł Soloch.
Szef BBN został w tym kontekście zapytany, czy będą z tego pieniądze, powiedział: „Kupujemy od nich gaz, ale ten gaz możemy również sprzedawać innym. Mając niezależne źródła energii, mówię – niezależne od Rosji, to ma to znaczenie zarówno polityczne, jak i ekonomiczne – nie jesteśmy zależni od jednego źródła, dywersyfikujemy, również w sojuszu z Amerykanami, nasze możliwości w tym zakresie”.
W ubiegłą środę w Waszyngtonie prezydenci: Andrzej Duda i Donald Trump podpisali deklarację o współpracy obronnej, która przewiduje m.in. zwiększenie stałej rotacyjnej obecności wojsk USA – trwała obecność ma wzrosnąć o ok. tysiąc żołnierzy, a także utworzenie w Polsce wysuniętego amerykańskiego dowództwa szczebla dywizji. Ponadto Polska zadeklarowała gotowość zakupu 32 wielozadaniowych samolotów bojowych piątej generacji F-35. Zdaniem amerykańskiego prezydenta, F-35 to jeden z „najwspanialszych myśliwców bojowych na świecie”.
PAP/RIRM