Proceder wywozu leków za granicę wciąż trwa
W Polsce trwa nielegalny proceder wywozu leków za granicę. Wartość nielegalnie wyprowadzonych medykamentów szacuje się na prawie 2 mld zł. Rząd Prawa i Sprawiedliwości podjął już walkę z mafią lekową. Niestety, wciąż cierpią polscy pacjenci.
Leków w Polsce brakuje już od co najmniej ponad 10 lat. Rząd PO-PSL rozpoczął prace nad ustawą antywywozową leków. Nie zdała ona jednak egzaminu – przypomina dr Grzegorz Kucharewicz, były prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej.
– Zamieniono tam chociażby kary, które w poprzednich latach były z Kodeksu karnego. Groziło to nawet więzieniem do 2 lat. Natomiast tamta ustawa z 2015 r. przez poprzednią koalicje w ogóle zniosła te kary i wprowadziła kary administracyjne do 500 tys. zł za nielegalny wywóz, której to kary do dzisiaj tak naprawdę nikt nie dostał – podkreśla dr Grzegorz Kucharewicz.
A nielegalny proceder wywozu leków za granicę cały czas kwitł. Powodem była wysoka marża pomiędzy ceną w Polsce a ceną za granicą – mówi poseł PiS Jarosław Gonciarz.
– Przykładowo ten sam lek w Polsce kosztuje 100 zł, a w Niemczech, Francji czy innym kraju może kosztować nawet 100 euro. W wielu przypadkach różnica w cenie jest jeszcze większa – wskazuje Jarosław Gonciarz z PiS.
Wartość nielegalnie wyprowadzonych medykamentów szacuje się na prawie 2 mld zł – dodaje.
– Wywożone są one za pomocą specjalnie do tego celu utworzonych aptek, hurtowni prowadzących podwójną księgowość, fałszywych przychodni, a nawet lecznic weterynaryjnych – mówi Jarosław Gonciarz.
W rezultacie, na półkach naszych aptek brakuje wielu bardzo potrzebnych dla polskich pacjentów leków.
– Nie ma leków dla cukrzyków, niektórych insulin, nie ma leków przeciwzakrzepowych, do których jest utrudniony dostęp, nie ma niektórych leków przeciwdepresyjnych – to jest cała gama leków, które powinny być w kraju i które powinny być kupowane przez naszych pacjentów, przez polskich pacjentów, a nie wywożone za granicę – zwraca uwagę dr Grzegorz Kucharewicz.
Rząd PiS pracuje nad tym, by ukrócić nielegalny proceder wywozu leków. Nowa ustawa przewiduje bezwzględne kary więzienia dla tych, którzy zdecydują się wywozić leki z tzw. listy deficytowej.
– Liczba tych leków w 2016 r. wynosiła ok. 150. Dzisiaj mamy ich ponad 340. Widzimy więc, że proceder się zwiększa – podkreśla dr Grzegorz Kucharewicz.
Do Sejmu został już przekazany projekt nowelizacji prawa farmaceutycznego w tej sprawie – mówi Maciej Miłkowski, wiceminister zdrowia.
– Projekt zakłada różne inicjatywy legislacyjne, m.in. poprawę uregulowań umożliwiających sprawne przeprowadzenie inspekcji albo kontroli działalności gospodarczej produktów leczniczych, rozszerzenie zakresu współpracy PIF wraz z policją i strażą graniczną – wskazuje Maciej Miłkowski.
I to może być szansą ku temu, by leki tak bardzo potrzebne w Polsce nie były wywożone za granicę. Ważna jest jednak ścisła współpraca pomiędzy inspektorami inspekcji farmaceutycznej i pracownikami Krajowej Administracji Skarbowej – zauważa były prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej.
– Bo to jest proceder na skale międzynarodową. Tutaj sama inspekcja nie jest w stanie tego problemu rozwiązać. Jeżeli będą w to odpowiednie służby zaangażowane – zarówno śledcze, jak i skarbowe i celne – to myślę, że ten proceder dałoby się powstrzymać, ale musi to być zdecydowane i bezwzględne działanie – podkreśla dr Grzegorz Kucharewicz.
Po to, by polscy pacjenci, którzy potrzebują niezbędnych medykamentów, mogli je bez problemu zakupić w naszych aptekach.
TV Trwam News/RIRM