[TYLKO U NAS] Dr J. Wiśniewski: Polska nie ma zbyt wiele do powiedzenia, biorąc pod uwagę Arktykę

Rosjanie mają obecnie większe wydatki na Arktyce niż w Donbasie czy Syrii. Polska nie ma zbyt wiele do powiedzenia pod względem militarnym, biorąc pod uwagę Arktykę – powiedział w programie „Stan bezpieczeństwa państwa” na antenie TV Trwam dr Jan Wiśniewski. Odniósł się w ten sposób do terenów arktycznych, na których toczy się walka o wpływy między zainteresowanymi państwami.

Arktyka jest jeszcze nie w pełni wykorzystanym przez ludzi obszarem świata. Przez długi czas temat ten nie był podnoszony. Ostatnio jednak coraz więcej państw zgłasza swoje ambicje, by wykorzystywać północne tereny do rozwoju swojej gospodarki.

– Polska nie ma zbyt wiele do powiedzenia pod względem militarnym, biorąc pod uwagę Arktykę. Więcej możemy zdziałać w ramach UE. Wspólnota Europejska dopiero niedawno podjęła działania, a to dlatego, że niektóre kraje należące do UE nie za bardzo chciały dopuścić inne kraje do decydowania o tym obszarze. Nie chodzi tu tylko o UE, ale też np. o Stany Zjednoczone – wskazał dr Jan Wiśniewski.

Wpływami zainteresowane są nie tylko państwa bezpośrednio graniczące z tym obszarem, ale także państwa azjatyckie, szukające pola rozwoju m.in. w dziedzinie handlu.

– Chińczycy nie brali pod uwagę tej drogi pod uwagę, ale ostatnimi czasy widać ich zainteresowanie. To o 1/3 krótsza trasa niż przez Kanał Sueski. Swoje zainteresowanie, z przyczyn gospodarczych, wyraziły także Korea Płd. i Japonia – zaznaczył.

Cała sytuacja ma również przełożenia na działania militarne poszczególnych państw – dodał gość programu „Stan bezpieczeństwa państwa”.

– To wszystko ma swoje przełożenie na działania militarne. Rosjanie stworzyli na tym szlaku kilka baz wojskowych. Mają oni obecnie większe wydatki właśnie na tym terenie niż w Donbasie czy Syrii – dodał dr Jan Wiśniewski.

Całość programu „Stan bezpieczeństwa państwa” z udziałem dr. Wiśniewskiego można zobaczyć [tutaj].

 

RIRM