Prokuratura domaga się aresztu dla Jana Burego
Katowicka prokuratura domaga się aresztowania do końca bieżącego roku byłego posła Polskiego Stronnictwa Ludowego Jana Burego, podejrzanego o korupcję. Złożyła zażalenie na decyzję sądu rejonowego w tej sprawie.
Śledczy uważają, że tylko aresztowanie polityka może zabezpieczyć prawidłowy tok postępowania.
Katowicki sąd nie uwzględnił prokuratorskiego wniosku i nie aresztował byłego posła ludowców. Nie zastosował też wobec niego innych środków zapobiegawczych. Kierując do sądu wniosek o aresztowanie polityka, prokuratura uzasadniała go „udokumentowaną” obawą matactwa i grożącą Buremu surową karą.
Poseł z podkarpacia Kazimierz Moskal mówi, że decyzja sądu była niezrozumiała.
– Nie chcę tutaj ingerować, podważać zasadności wyroku czy uzasadnień pewnych decyzji sądu, ale jest to co najmniej dziwne. Te zarzuty, które się pojawiły, o których poinformowano społeczeństwo, są wystarczające, żeby te środki zapobiegawcze były. Jeżeli chcemy, żeby było uczciwe państwo, jeżeli chcemy i oczekujemy, że prokurator będzie działał sprawnie, a sądy będą wydawać wyroki sprawiedliwe, to powinniśmy zadbać o to, żeby nie było możliwości matactwa. Ale też, jeżeli są te zarzuty zagrożone wysoką karą – do 12 lat – to też ten środek zapobiegawczy powinien być stosowany – wskazuje Kazimierz Moskal.
Jan Bury został wcześniej zatrzymany przez Centralne Biuro Antykorupcyjne. Prokuratura Apelacyjna w Katowicach przedstawiła mu sześć zarzutów dotyczących m.in. przyjmowania wysokich łapówek za wpływanie na działanie różnych instytucji państwowych. Chodzi o ponad 900 tys. zł. Buremu może mu grozić kara do 12 lat więzienia. Polityk nie przyznaje się do winy.
RIRM