Czy Rosja podzieli Gruzję?

Osetia Południowa po raz kolejny zwróciła się wczoraj do Rosji o uznanie jej niepodległości. Tym razem z formalną inicjatywą wystąpił osetyjski parlament. Wcześniej z podobnym apelem wystąpił do Kremla prezydent tej separatystycznej republiki Eduard Kokojty. Siergiej Lichaczow, członek Rady Federacji Rosji, stwierdził, że w przypadku Abchazji dojdzie do debaty na temat uznania jej niepodległości, natomiast jeśli chodzi o Osetię Południową, rozpatrywane może być nawet włączenie jej w skład Federacji Rosyjskiej.



Moskwa potwierdziła zwołanie na poniedziałek nadzwyczajnego posiedzenia rosyjskiej Rady Federacji i Dumy Państwowej, które podjąć mają uchwałę wzywającą prezydenta Dmitrija Miedwiediewa do uznania niepodległości obu zbuntowanych republik. W trakcie posiedzenia zostanie powołana specjalna komisja, której zadaniem będzie zbadanie rzekomych zbrodni popełnionych przez Gruzję w Osetii Południowej. „Republika Osetii ma wszelkie cechy i właściwości suwerennego kraju” – czytamy w wystosowanej do prezydenta Rosji deklaracji osetyjskiego parlamentu. Trzy dni temu z podobnym oświadczeniem wystąpił parlament Abchazji. Uprzednio niepodległości Osetii Południowej i Abchazji nie uznało żadne państwo, w tym także Rosja.

Jeszcze dzisiaj na Kremlu odbędzie się posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej (organ doradczy głowy państwa), której przewodniczyć ma sam Miedwiediew. Zadaniem Rady Bezpieczeństwa będzie przeanalizowanie obecnej sytuacji politycznej, powstałej na skutek wojny z Gruzją.

Tymczasem, jak poinformował zastępca sztabu generalnego Rosji gen. Anatolij Nogowicyn, wokół Osetii Południowej i Abhazji będą utrzymywane stałe rosyjskie posterunki wojskowe. Z meldunku rosyjskiego ministra obrony Anatolija Sierdiukowa wynika, że zakończono odwrót rosyjskich wojsk z Gruzji. Jednak odnosi się to jedynie do oddziałów mających na celu „wzmocnienie sił pokojowych na czas operacji przymuszania Gruzji do pokoju”. Bierność Moskwy w stosunku do wycofywania pozostałych jednostek powoduje coraz większe zniecierpliwienie Stanów Zjednoczonych. – Nastąpiły pewne ruchy wojsk, ale trudno jest w tej chwili określić, czy jest to oznaka wycofywania, czy też po prostu przegrupowywania sił – podkreślił rzecznik Pentagonu Bryan Whitman.

Moskwa zapowiada pozostawienie w obu krajach swoich „sił pokojowych”. Na pytanie, jak duża miałaby to być liczba, strona rosyjska nie potrafi udzielić dokładnych odpowiedzi. Zdaniem Nogowicyna w Osetii Południowej będzie stacjonować 452 rosyjskich żołnierzy, natomiast w Abchazji 2142. Generał podkreślił jednak że Moskwa zastrzega sobie możliwość zwiększenia tych kontyngentów.


Marta Ziarnik
drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl