Cukiernik ukarany za sprzeciw wobec homoseksualizmu
Piekarz z Irlandii przegrał w sądzie z gejem, bo nie chciał upiec tortu promującego homoseksualizm. Napis na cieście miał brzmieć: „Poparcie dla małżeństw gejowskich”. O sprawie napisał jeden z dzienników.
Według sądu w Belfaście – rodzinna firma Ashers Baking Company dopuściła się dyskryminacji ze względu na orientację seksualną. Sąd w tym kontekście brał też pod uwagę toczącą się kraju debatę o małżeństwach homoseksualnych.
Pozwani nie prowadzą organizacji religijnej, tylko firmę, która ma świadczyć usługi wszystkim bez wyjątku – uznał sąd. Piekarnia musi teraz zapłacić gejowi 500 funtów odszkodowania.
To kolejna absurdalna i groźna forma homoterroru – stwierdził ks. prof. dr hab. Paweł Bortkiewicz, bioetyk.
– Związki homoseksualne – jak rozumiem – póki, co nie są dopuszczone prawnie w Irlandii. Nie ma żadnych ustaw prawnych, które by te związki konkretnie uprzywilejowały. Nawet, jeżeli mówimy tutaj o jakimś naruszeniu czegokolwiek, to jest to naruszenie pewnej sfery przekonań, niczym niezagwarantowanej. Cukiernik, który nie wykonał tego tortu, w gruncie rzeczy nie sprzeciwił się prawu, tylko sprzeciwił klimatowi dyskusji. To jest rzecz, która pokazuje bardzo dogłębnie, jak szeroko homoterroryzm roztacza swoje kręgi. „Myślozbrodnią” staje się w tej chwili już nie tylko sprzeciw wobec wadliwie skonstruowanego prawa, ale sprzeciw wobec klimatu samej dyskusji – stwierdza ks. prof. dr hab. Paweł Bortkiewicz.
W świetle prawa Irlandii Północnej związki homoseksualne są zakazane. W ubiegłym roku Zgromadzenie Narodowe odrzuciło projekt w tej sprawie.
RIRM