Coraz bliżej prawdy o Smoleńsku
Można z satysfakcją powiedzieć że jesteśmy coraz bliżsi prawdy – powiedział poseł Stanisław Piotrowicz, członek parlamentarnego zespołu ds. zbadania przyczyn katastrofy smoleńskiej. Wczoraj zakończyła się Konferencja Smoleńska.
Polscy i zagraniczni naukowcy przedstawili wyniki badań dotyczących przyczyn katastrofy. Konferencja ekspertów odbyła się na UKSW w Warszawie. Stwierdzili, że eksplozja jest jedynym logicznym wytłumaczeniem katastrofy z 10.IV.2010.
– Wszyscy w większym lub mniejszym stopniu są zgodni co do tego, że na pokładzie samolotu doszło do eksplozji. Samolot rozpadł się w powietrzu. Każdy to dowodził w ramach swej dyscypliny naukowej. Ta argumentacja oraz badania przeprowadzone przez poszczególnych profesorów układają się w jedna logiczną całość. Można z satysfakcją powiedzieć że jesteśmy coraz bliżsi prawdy – powiedział poseł Stanisław Piotrowicz.Poseł zwrócił szczególną uwagę na badania jednego z ekspertów. Dotyczyły one skrzydła samolotu.
– Tam wskazywał na siły rozciągające, rozerwanie i rozerwanie nitów. Jednocześnie wskazywał na to, że ten element był wcześniej poddawany „jakimś naprawom” . Natomiast wiadomo, że przedtem samolot był serwisowany w Samarze – dodał poseł Stanisław Piotrowicz.Konferencja Smoleńska poświęcona była mechanizmowi zniszczenia oraz analizie mechanizmu lotu i okoliczności towarzyszących „katastrofie smoleńskiej”, jakiej uległ samolot rządowy TU-154M dnia 10 kwietnia 2010 r.
Prof. Jan Obrębski z Politechniki Warszawskiej w przedstawionym referacie na podstawie opisu sposobu zniszczenia jednego z fragmentów Tu-154 M wykazał, że istniał czynnik, który rozerwał samolot od wewnątrz.
– Z całą pewnością element, który oglądałem był eksplodowany, nie implodowany. Nie ma żadnej wątpliwości, wszędzie są rozstępy, wszędzie są ubytki tej, jak to nazwałem, powłoki namalarsko – ochronnej. To jest warstwa jakiegoś metalu nanoszona, coś a`la cynkowanie. Wczoraj na Sali byli lotnicy. Był pan prof. Olejnik, dziekan wydziału, kiedyś uzbrojenia i lotnictwa. Nie był uprzejmy, ani słowem zaprzeczyć temu, co powiedziałem. W takim razie odpowiadam jeszcze raz, to była eksplozja, a nie implozja – powiedział Jan Obrębski.RIRM