Urlop o smaku warzyw

Szybkie tempo życia, stres, godziny spędzone przed komputerem, wieczny
pośpiech. Do tego często kawa i papierosy oraz byle jaki posiłek. To nic, że
niezdrowo, ważne, że szybko i wygodnie. Z biegiem czasu czujemy się jednak coraz
bardziej zmęczeni. Jakie to szczęście, że za kilka tygodni urlop. A może
połączyć wypoczynek z kuracją warzywno-owocową? Wczasy i post – na pierwszy rzut
oka to dość dziwne połączenie. A jednak coraz więcej osób decyduje się na taki
sposób spędzenia wolnego czasu. Jak się okazuje, z korzyścią i dla ciała, i dla
ducha.

Organizm leczy się sam

Przed kilku laty Krystyna Dąbrowska cierpiała na stopę cukrzycową ze
zgorzelą. Lekarze orzekli, że konieczna będzie amputacja prawej nogi aż do
kolana. Nie mogąc pogodzić się z tą przerażającą wizją, pani Krystyna
postanowiła zastosować opracowaną w latach 90. przez dr med. Ewę Dąbrowską dietę
o właściwościach odtruwających i wspomagających własne samoleczące mechanizmy.

Od lutego 2006 r. przez cztery kolejne miesiące pani Krystyna jadła tylko
warzywa i owoce. Taki sposób żywienia w połączeniu z odpowiednimi ćwiczeniami
przyniósł nadzwyczajne rezultaty. – Na procesji w Boże Ciało szłam w szpilkach –
opowiada pani Krystyna. – Lekarze nie mogą rozpoznać nogi, którą mieli mi obciąć
– pokazuje obie zdrowo wyglądające stopy. Na dodatek schudła dwadzieścia
kilogramów. To doświadczenie sprawiło, że kiedy z pracy za granicą wróciła jej
córka Małgorzata z mężem Leszkiem, wspólnie postanowili założyć pensjonat
wczasowo-leczniczy o wdzięcznej nazwie "Margaretka Świętokrzyska", w którym
goście będą żywieni właśnie według zaleceń dr Ewy Dąbrowskiej. – Rodzaj
półgłodówki, dieta oczyszczająca, detoks – takie określenia diety
warzywno-owocowej, której pomysłodawcą jest dr Ewa Dąbrowska, wymienia dietetyk
Edyta Dulnik. – Dieta składająca się z 90 procent warzyw i 10 procent owoców nie
zawiera białek ani tłuszczów. Dlatego w jej trakcie dochodzi do odżywiania
endogennego, czyli wewnętrznego, tzn. organizm zużywa własne zasoby – wyjaśnia.
W wyniku tego procesu organizm pozbywa się toksyn i złogów, a w miejsce starych
i zniszczonych komórek powstają nowe i zdrowe. Jest wiele udokumentowanych
przypadków, kiedy stan zdrowia osób cierpiących także na inne choroby
zdecydowanie się poprawił. Czasem tak znacznie, że wielu z nich stwierdzało, że
w ich życiu wydarzył się cud.

Margaretka Świętokrzyska

– Ten las rośnie na torfowiskach – pani Krystyna wskazuje na znajdujący się
nieopodal pas drzew. – To tzw. dolina jodowa. Natężenie jodu jest tutaj
porównywalne z jego ilością nad morzem – tłumaczy. W samym sercu Gór
Świętokrzyskich, gdzie leżą Brzeziny, powietrze jest krystalicznie czyste. Jakby
na potwierdzenie tych słów rozlega się klekot dochodzący ze znajdującego się na
słupie tuż przy wjeździe do pensjonatu bocianiego gniazda.

– Oferujemy zabiegi leczniczo-rehabilitacyjne, dietę warzywno-owocową i
komfortowe warunki – zachwalają swój pensjonat Margaretka Świętokrzyska
Małgorzata i Leszek Szewczykowie.

Nowy, rodzinny pensjonat może pomieścić 39 pensjonariuszy. Ta niewielka
liczba osób sprawia, że panuje w nim domowa atmosfera, a między właścicielami i
gośćmi zawiązują się niemal przyjacielskie relacje. O wyjątkowości tego miejsca
świadczy również fakt, że w jego murach znajduje się kaplica, w której każdy,
kto ma taką potrzebę, może się pomodlić, a nawet wziąć udział we Mszy Świętej.
Szczególnie miłymi gośćmi są w pensjonacie kapłani, którzy mogą liczyć na
modlitwę w ramach apostolatu Margaretka. Symbol apostolatu – znajdujący się w
kaplicy mały biały kwiatek o siedmiu płatkach, od którego pochodzi nazwa
pensjonatu – symbolizuje siedem dni tygodnia. Każda osoba (lub rodzina) w jednym
określonym dniu tygodnia modli się za konkretnego kapłana. – U nas modlimy się
za kapłanów, którzy będąc na turnusie, głoszą nam i naszym gościom Słowo Boże –
wyjaśnia pani Krystyna. Pensjonariuszom w modlitwie pomagają poświęcone w
Fatimie, wręczane na początku turnusu różańce.

Odbudować swoje człowieczeństwo

Pisząc o ośrodkach, gdzie stosowana jest dieta dr Dąbrowskiej, nie sposób nie
wspomnieć o Centrum Formacji Świętorodzinnej prowadzonym przez Misjonarzy
Świętej Rodziny w Bąblinie. Jest to pierwszy ośrodek w Polsce, który połączył
rekolekcje z postem Daniela, proponując kurację oczyszczającą ciało i
uzdrawiającą duszę. Księża misjonarze wyszli w ten sposób naprzeciw potrzebom
współczesnego człowieka, pogubionego, cierpiącego na różnego rodzaju depresje,
któremu postęp techniczny i neopogaństwo zastąpiły częstokroć Boga i Kościół.
Poprzez post i rekolekcje księża pomagają przyjeżdżającym do ich klasztoru
osobom nie tylko odzyskać zdrowie, odpocząć, nabrać sił, nauczyć się żyć swoją
codziennością, ale także odbudować swoje człowieczeństwo i otworzyć się na Boga,
który na nowo przywróci ich życiu blask oraz godność.

Jezus Chrystus na kartach Ewangelii naucza, że post obok modlitwy i jałmużny
jest jednym z trzech najważniejszych sposobów otworzenia się na samego siebie,
Boga i drugiego człowieka. Ma na celu uwolnienie człowieka ze
zmysłowo-intelektualnej dominacji w pojmowaniu życia i świata i wyzwolenie
potencjału ducha, który pogłębiony medytacją i kontemplacją pozwoli mu wejść w
siebie i odkryć swoje serce. To dlatego w klasztorze oprócz wielu zabiegów i
zajęć służących odnowie biologicznej kuracjusze mogą uczestniczyć w szeregu
ćwiczeń duchowych, których najważniejszymi punktami są codzienne Msze św.,
dziesięciodniowy cykl nauk rekolekcyjnych, modlitwa i kontemplacja, adoracje
Najświętszego Sakramentu i medytacje ikony Świętej Rodziny, rozmowy z
kierownikiem duchowym, a także liturgia uzdrowienia serc z ran oraz namaszczenie
sakramentem chorych.

"Życzliwość rodzi życzliwość"

O to, aby wczasowicze powracali do domów nie tylko zdrowsi dzięki diecie dr
Ewy Dąbrowskiej, ale również odnowieni duchowo, dba także Fundacja Oaza
Życzliwości z Przytkowic niedaleko Kalwarii Zebrzydowskiej w województwie
małopolskim. Młodzi i starsi, samotni, jak i całe rodziny wyjeżdżają z
prowadzonego przez fundację ośrodka przekonani, że warto być życzliwym.

– W naszym ośrodku panuje kameralna atmosfera, czyli wyciszenia i spotkania z
drugim człowiekiem – wyjaśnia prezes fundacji Hanna Groszek. Jest wiele okazji
do spotkań i rozmów między gośćmi, a jeśli ktoś ma taką potrzebę, może
porozmawiać również z księdzem kapelanem. Bogaty program zajęć leczniczych i
rekreacyjnych gwarantuje, że nikt nie narzeka na nudę. – Osoby, które przywożą
ze sobą walizkę pełną książek, pod koniec pobytu przychodzą do nas i mówią z
uśmiechem, że w ogóle nie mieli czasu na czytanie – opowiada pani prezes.
Dodaje, że życzliwość w ośrodku wyczuwana jest na każdym kroku. – Ludzie
przyjeżdżają do nas nie tylko po to, aby skorzystać z diety, ale również po to,
żeby doświadczyć tego, co kryje się pod słowem życzliwość. My mamy czas dla
człowieka i to jest nasza dewiza – wyjaśnia. Fundacja ma zamiar w najbliższym
czasie wprowadzić w życie inicjatywę o nazwie Promocja Zdrowia dla Młodzieży. Ma
ona na celu prowadzenie warsztatów uczących młodych ludzi nawyku zdrowego
odżywiania się oraz podniesienie poziomu wiedzy na temat żywienia.

Bazarek zamiast supermarketu

Na pierwsze danie zupa z buraczków, na drugie gotowane kalafiory i brokuły z
surową, tartą marchewką. A na deser sałatka owocowa. Ani grama mięsa czy
pieczywa.

Stosowanie diety z całą pewnością pomaga osobom cierpiącym przede wszystkim
na cukrzycę, a także nadciśnienie, otyłość, wszelkiego rodzaju dolegliwości
układu pokarmowego oraz w przypadku szeregu innych problemów zdrowotnych
określanych mianem chorób cywilizacyjnych. To jednak nie znaczy, że nie mogą jej
stosować ludzie zdrowi, wręcz przeciwnie. To naturalna i bezpieczna metoda
oczyszczenia organizmu z toksyn.

Pan Stefan jest właśnie w trakcie kuracji. Jako rolnik z jednej z
podwarszawskich wsi, prowadzący własne gospodarstwo ekologiczne, na produkcji
żywności, szczególnie na uprawie warzyw i owoców, zna się jak mało kto. –
Problem zanieczyszczenia żywności powstał całkiem niedawno, ponieważ nawozy
sztuczne zaczęto stosować około stu lat temu – wyjaśnia. Od wielu lat zwraca
baczną uwagę na to, co zawierają sprzedawane głównie w supermarketach, często po
niskich cenach, produkty żywnościowe. – I widzę, że to, czego używa się przy ich
produkcji, bardzo szkodzi ludziom – podkreśla. Dietę warzywno-owocową stosuje po
raz kolejny także pani Mirosława z Kielc. – Po zastosowaniu diety dr Ewy
Dąbrowskiej czuję się młodsza. Ta dieta wyzwala wolę życia – zachwala. Odczucia
pacjentów potwierdza Edyta Dulnik. Zdaniem dietetyka, jeśli nie ma wyraźnych
przeciwwskazań, każdy człowiek przynajmniej raz w życiu powinien zdecydować się
na dietę warzywno-owocową. – Czujemy się po niej młodsi, nasza skóra wygląda
dużo zdrowiej, zdecydowanie poprawia się nasze samopoczucie. Nie wspominając już
o tym, że efekty diety widać bardzo wyraźnie na wadze – tłumaczy.

Jeśli chce się odczuć wyraźne skutki diety, należy ją stosować minimum dwa
tygodnie, a maksymalnie sześć tygodni. Najtrudniejsze są zazwyczaj pierwsze trzy
doby, bo wtedy nadchodzi kryzys. – To naturalny proces w trakcie kuracji
spowodowany tym, że do krwi dostają się wydalane z organizmu toksyny. Ale to nic
groźnego – uspokaja Edyta Dulnik. Potem już jest lżej, nie czuje się głodu ani
bólu głowy, znika także osłabienie i rozdrażnienie. Powracają za to siły
witalne, a co za tym idzie, wzmaga się potrzeba aktywności fizycznej.

Ruch plus dieta

Gdy pensjonat, tak jak Margaretka Świętokrzyska, wyposażony jest w nowoczesny
sprzęt rehabilitacyjny, dietę można połączyć z zabiegami i ćwiczeniami leczącymi
schorzenia układu ruchowego.

Ewa Zgadzaj, lekarz rehabilitacji, fizjoterapii i balneologii, podkreśla, że
właśnie takie połączenie może pomóc w wielu problemach, których nabawiamy się,
m.in. prowadząc siedzący tryb życia i nie dbając o kondycję fizyczną. Do
najczęstszych należą schorzenia kręgosłupa, takie jak dyskopatia szyjna,
lędźwiowa, czy schorzenia kręgosłupa środkowego, a także stawów biodrowych i
kolan. Lekarka zwraca uwagę na coraz większą liczbę młodych pacjentów na co
dzień pracujących przed komputerem. – Ta przymusowa pozycja skutkuje często tzw.
zespołem bolesnego barku, czyli bólami karku, drętwieniem rąk, bólami i
zawrotami głowy. Zdaniem dr Zgadzaj, to dopiero złego początki. – Tak naprawdę
za jakiś czas okaże się, jakie są skutki ciężkiej pracy przed komputerem –
ostrzega. – Jednak codzienne systematyczne ćwiczenia, w połączeniu z dietą
odtruwającą, w krótkim czasie dają naprawdę świetne efekty – przekonuje lekarka.
Co więc nas czeka, jeśli zdecydujemy się na taki warzywno-owocowy turnus? Na
początek dnia ćwiczenia na sali gimnastycznej albo – gdy jest ładna pogoda –
spacer z kijkami nordic walking. Po powrocie porcja soków warzywnych, które
powinno się spożyć pół godziny przed śniadaniem. Zresztą przy kuracji dr
Dąbrowskiej takich soków i herbat owocowych trzeba pić naprawdę dużo. Następnie,
jeśli zachodzi taka potrzeba, badanie u pielęgniarki. Potem śniadanie –
oczywiście warzywno-owocowe – i znów ćwiczenia, np. na łóżkach
rekondycyjno-rehabilitacyjnych "slender-life" albo na sali gimnastycznej, chwila
odpoczynku i obiad. Po obiedzie jakaś wycieczka. A jest w czym wybierać, bo
Świętokrzyskie kusi pięknem przyrody i zabytkami. Tak więc można wybrać się na
Łysicę (najwyższy szczyt Gór Świętokrzyskich, 612 m n.p.m.) albo do jaskini Raj,
jednej z najpiękniejszych polskich jaskiń krasowych, lub też udać się do
najstarszego polskiego sanktuarium na Świętym Krzyżu. Po powrocie kolacja, a
następnie rehabilitacja lub rekreacja, w zależności od zaleceń lekarza i
upodobań pensjonariuszy. Na chętnych czekają m.in. masaże, trzy rodzaje sauny, a
nawet bicze szkockie. Wszystko pod okiem wysokiej klasy rehabilitantów.

Zbliża się sezon urlopowy. Może warto więc zdecydować się w tym roku na
wczasy z kuracją warzywno-owocową i wrócić do pracy zdrowszym i bardziej
wypoczętym?

Bogusław Rąpała

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl