Czułem się współwinny

– Zawsze starałem się żyć zgodnie z naukami Kościoła i choć mądrzejsi ode mnie ludzie tłumaczyli mi, że przecież nie ja produkuję te medykamenty, ani nie ja je przepisuję kobietom – to jednak ja je sprzedawałem i czułem się współwinny temu, że zabijane jest dopiero co poczęte życie. Nie wiedziałem, jak sobie z tym poradzić, zastanawiałem się nawet nad zamknięciem apteki – opowiada pan Roman (nazwisko znane redakcji), farmaceuta spod Warszawy. – Sposób wyjścia z tej sytuacji podpowiedział mi jeden z kolegów prawników. Jest to w pewnym stopniu naginanie prawa, ale według mnie nie jego łamanie – dodaje.

Aptekarz nie sprowadza z hurtowni ani preparatów antykoncepcyjnych, ani środków wczesnoporonnych. – Gdy w aptece zjawia się ktoś z receptą na taki medykament, odpowiadam, że akurat go nie ma w sprzedaży, ale oferuję jego sprowadzenie za dzień lub dwa. Zazwyczaj klientka rezygnuje z zakupu i idzie do innej apteki – wyjaśnia nasz rozmówca.

– Przecież nie ma w kraju apteki, która miałaby na miejscu wszystkie leki, jakie są zarejestrowane w Polsce, bo jest to fizycznie niemożliwe. Na przykład część leków, które są drogie i rzadko kupowane, apteki sprowadzają na zamówienie chorego. Nikt ich nie trzyma na zapas, gdyż ryzykuje, że nie sprzeda jakiegoś leku i poniesie duże straty – tłumaczy aptekarz. Przyznaje, że gdyby ktoś się uparł, to teoretycznie groziłyby mu sankcje ze strony nadzoru farmaceutycznego lub samorządu aptekarskiego. – Gdyby w podobny sposób jak ja postępowało więcej farmaceutów, gdybyśmy stanowili dużą siłę, to myślę, że władze zostałyby zmuszone do takiej zmiany prawa farmaceutycznego, aby aptekarzom pozostawić pełną swobodę w zakresie sprzedaży środków antykoncepcyjnych. Wtedy takie preparaty sprzedawałby ten, kto by chciał – podkreśla mężczyzna. – Nie dla każdego liczy się bowiem tylko zysk. Ważne są też wartości i spokój sumienia, że nie przykładam ręki do rozwoju „cywilizacji śmierci” – zaznacza.

Krzysztof Losz
drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl