S. Mentzen: Ponieśliśmy porażkę
Sławomir Mentzen, jeden z liderów Konfederacji, przyznał po niedzielnych wyborach, że jego formacja poniosła porażkę. Stwierdził, że wszyscy byli przeciwko ugrupowaniu, które szło do wyborów, by „wywrócić stolik”.
Sławomir Mentzen, jeden z liderów Konfederacji, przyznał po niedzielnych wyborach, że jego formacja poniosła porażkę. Stwierdził, że wszyscy byli przeciwko ugrupowaniu, które szło do wyborów, by „wywrócić stolik”.
Państwowa Komisja Wyborcza poinformowała, że frekwencja w niedzielnych wyborach parlamentarnych wyniosła 71,99 procent. Dane pochodzą z prawie dziewięciu tys. obwodowych komisji wyborczych, które stanowią blisko 29 proc. wszystkich.
Lewica miała być trzecią siłą w Polsce, jednak według sondażu nie osiągnęła dwucyfrowego wyniku. Nie przeszkadza to politykom ugrupowania mówić o planach utworzenia koalicji rządzącej z resztą opozycji.
13 procent poparcia w sondażu Ipsos dla Trzeciej Drogi to z pewnością wynik, który może zadowalać liderów koalicji: Szymona Hołownię i Władysława Kosiniaka-Kamysza. Politycy partii liczą, że oficjalne wyniki będą jeszcze lepsze niż te sondażowe.
Kolejne wygrane wybory i nadzieja na kontynuację rządów. Według badań sondażowych Prawo i Sprawiedliwość otrzymało od Polaków mandat do kontynuacji dobrej zmiany, jednak dopiero oficjalne wyniki dadzą odpowiedź na pytanie, czy partia będzie potrzebować koalicjanta.
Po przeliczeniu głosów z 20,38 proc. komisji wyborczych PKW podała dziś rano cząstkowe wyniki wyborów do Sejmu. Według wyników, PiS zdobył 40,52 proc., KO – 26,04 proc., Trzecia Droga – 13,87 procent. Dalej znalazła się Lewica z wynikiem 7,97 proc. i Konfederacja z 7,45 procent.
W wyborach do Sejmu PiS zdobyło 39,81 proc. głosów; KO – 27,55 proc.; Trzecia Droga – 12,97 proc.; Lewica – 8,53 proc.; Konfederacja – 7,17 proc. – wynika z danych z 5,17 proc. obwodowych komisji wyborczych podanych na stronie PKW. Bezpartyjni Samorządowcy otrzymali 1,77 proc. głosów.
Wybory to także zderzenie wartości i antywartości. O głosy walczą ludzie, którzy są gotowi bronić życia, fundamentalnych praw człowieka, prawa do wyznawania wiaty i obecności katolików w życiu publicznym. Są też ci, którzy chcą zburzyć chrześcijański fundament kształtujący Polskę od wieków.
W najbliższą niedzielę po raz pierwszy w historii czeka nas połączenie referendum z wyborami do parlamentu. Na karcie będą widnieć pytania między innymi dotyczące kwestii bezpieczeństwa. To Polacy zadecydują, czy zachować mur na granicy z Białorusią oraz, czy są za przyjęciem paktu migracyjnego.
My rządzimy w Polsce sami, bez Berlina i bez Moskwy – powiedział w piątek podczas wiecu wyborczego Prawa i Sprawiedliwości w Sandomierzu wicepremier, prezes PiS, Jarosław Kaczyński. Mówił także o stawce najbliższych wyborów.
Środowiska, które mają na ustach słowo „demokracja”, namawiają społeczeństwo do tego, żeby nie pobierać kart referendalnych. Ja tego szczerze mówiąc, nie rozumiem i myślę, że wielu słuchaczy Radia Maryja też tego nie rozumie. Referendum jest o tyle istotne, że daje bardzo mocną legitymację dla kolejnego rządu w rozmowach z instytucjami europejskimi: Radą Europejską, Komisją Europejską. Jestem przekonany, że żaden unijny urzędnik nie będzie podważał głosu naszych obywateli – mówił w piątkowych „Aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja, Adrian Mól, wiceprezydent Torunia, kandydat Prawa i Sprawiedliwości do Sejmu w okręgu toruńsko-włocławskim.
Eurokraci chcą mieć człowieka, który jest uległy, który kiwa głową, który realizuje każdy rozkaz Niemców. Dlatego wysłali tutaj pana Tuska, a razem z panem Tuskiem jego pomocników, bo przecież głos na pana Kosiniaka-Kamysza, głos na pana Hołownię, głos na Trzecią Drogę czy na Lewicę to jest głos na Tuska – mówił w piątkowych „Aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja, Michał Woś, wiceminister sprawiedliwości, poseł Suwerennej Polski.