Wpisy

[TYLKO U NAS] Dr inż. B. Sedler: Samochody elektryczne są niby ekologiczne, ale w rachunku ciągnionym okazują się mniej ekologiczne np. od diesli

Samochody elektryczne wymagają wielu czynności pośrednich: wydobycia metali ziem rzadkich, utylizacji ogniw, które po pewnym czasie się zużywają i nie ma jak ich utylizować. Okazuje się, że są one o wiele cięższe, gdyż baterie ważą po kilkaset kilogramów, więc siłą rzeczy muszą pochłonąć więcej energii. Niektóre firmy consultingowe porobiły analizy, że one są mniej ekologiczne od bardzo oszczędnych silników spalinowych nowej generacji – mówił w wywiadzie dla TV Trwam dr inż. Bogdan Sedler z Fundacji Naukowo-Technicznej w Gdańsku. Wskazał, że należy obniżyć koszty produkcji napędów wodorowych, bowiem to one są najbardziej ekologiczne. Odniósł się też do planów dekarbonizacji.

[TYLKO U NAS] A. Szczęśniak o ekologiczności aut elektrycznych: One są bezemisyjne wtedy, kiedy liczymy to na końcowym odcinku użytkowania samochodu. Produkcja takich aut jest dużo bardziej emisyjna niż w przypadku aut spalinowych

W 2035 roku ma nie być zarejestrowany żaden samochód z silnikiem spalinowym. One zostały nazwane autami emisyjnymi w odróżnieniu od elektrycznych, które są ponoć bezemisyjne. One są bezemisyjne wtedy, kiedy liczymy to na końcowym odcinku użytkowania samochodu. Wszystkie fazy produkcji takich aut przy dodaniu do tego baterii są bardzo emisyjne i dużo bardziej emisyjne niż produkcja aut spalinowych – powiedział Andrzej Szczęśniak, ekspert ds. energii, w środowym programie „Polski punkt widzenia” w TV Trwam.