Wpisy

Trwa polityczny spór ws. oprogramowania Pegasus

Tuż przed wyborami samorządowymi Prokurator Generalny, Adam Bodnar, wysyła pisma do osób, które miały być nielegalnie inwigilowane za pomocą Pegasusa. Ze strony rządzących padają oskarżenia wobec Prawa i Sprawiedliwości, choć na inwigilację zgodę wydawały sądy. Według ekspertów rząd prowadzi działania polityczne podyktowane wyborami.

Listy z informacją o inwigilowaniu Pegasusem

Zapowiedź resortu sprawiedliwości ws. wysłania listów do osób, które były inwigilowane Pegasusem, poseł Marcin Przydacz ocenił jako działanie polityczne. Wiceminister sprawiedliwości, Arkadiusz Myrcha, przekazał na antenie publicznej telewizji, że na ten moment taki list otrzyma około 30 osób. Adresaci mają sami zdecydować, czy chcą poinformować o tym opinię publiczną.

Koalicja rządząca, mając odpowiednie narzędzia, wciąż nie potrafi udowodnić, że system Pegasus był wykorzystywany nielegalnie

Minister sprawiedliwości, Adam Bodnar, zasiał wątpliwość wokół sprawy Pegasusa – wcale nie poprzez ujawnienie nowych dokumentów, ale słowa, że nie zna przypadku, by z systemu korzystano bez zgody sądu. Rządzący mają wszystkie narzędzia, by udowodnić to, o czym mówili przed wyborami. Na razie jest pod górkę, co potwierdziło przesłuchanie przed komisją śledczą prezesa Prawa i Sprawiedliwości.

Klub PiS ma wyznaczyć nowych członków komisji ds. Pegasusa. M. Wójcik: To jest strach rządzących, dlatego zdecydowali się na przekazanie kłamliwej narracji, że osoby związane z resortem sprawiedliwości nie powinny zasiadać w tej komisji  

Większość sejmowa nie zgodziła się na kandydatów PiS zgłoszonych do Komisji Śledczej ds. Pegasusa. Chodzi o Michała Wójcika, Sebastiana Kaletę, Jana Kanthaka i Janusza Cieszyńskiego. Koalicja rządowa argumentowała, że posłowie byli zamieszani w sprawę Pegasusa, a trzech z nich pełniło kierownicze stanowiska w Ministerstwie Sprawiedliwości. Klub PiS ma wyznaczyć nowe osoby do komisji – podał marszałek Sejmu po dzisiejszym Konwencie Seniorów.

M. Wójcik o komisji ds. Pegasusa: Nie mamy nic do ukrycia. Będzie to prawdopodobnie najważniejsza komisja śledcza w historii polskiego parlamentaryzmu

Sejm powołał komisję śledczą ds. Pegasusa. „Tego rodzaju komisja to niebezpieczeństwo ujawniania różnych rzeczy. To jest jak na tacy pokazywanie tego, czym dysponujemy jako państwo, jakie metody są stosowane. Żadne państwo sobie na to nie pozwoliło, ale mamy w tej chwili wyjątkowo nieodpowiedzialnych rządzących, którzy chcą upolityczniać każdą sprawę. My nie mamy nic do ukrycia. Będzie to prawdopodobnie najważniejsza komisja śledcza w historii polskiego parlamentaryzmu” – zaznaczył Michał Wójcik, poseł Suwerennej Polski, w środowych „Aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja.

Kolejna odsłona sporu wokół Pegasusa

Według medialnych doniesień prezydent Sopotu, Jacek Karnowski, miał być inwigilowany systemem Pegasus. Opozycja uważa, że było to na polityczne zlecenie i zapewniło rządzącym zwycięstwo w ostatnich wyborach. Politycy Prawa i Sprawiedliwości odpowiadają, że zgodę na ewentualne użycie takich narzędzi operacyjnych musiał wydać sąd.

Nowe fakty w sprawie Pegasusa?

Przedstawiciele Parlamentu Europejskiego przekonywali po wizycie w Polsce, że polski rząd celowo stosuje system Pegasus przeciwko obywatelom. Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji, Maciej Wąsik, nazwał wizytę kontrolerów z Parlamentu Europejskiego hucpą i zapewnił, że rząd miał zgodę sądu na każdy podsłuch przy użyciu Pegazusa.