Możliwy kolejny protest firm transportowych. Przewoźnicy oczekują rozwiązań prawnych
Branża transportowa znalazła się na ostrym zakręcie. Przybywa firm, którym grozi bankructwo. Niewykluczone, że przewoźnicy wznowią swój protest w marcu.
Branża transportowa znalazła się na ostrym zakręcie. Przybywa firm, którym grozi bankructwo. Niewykluczone, że przewoźnicy wznowią swój protest w marcu.
Od 21 maja przedsiębiorcy wykonujący międzynarodowy transport drogowy rzeczy będą mieć nowe obowiązki. Mają posiadać zezwolenia na wykonywanie zawodu przewoźnika drogowego oraz licencji wspólnotowej – wynika z informacji Ministerstwa Infrastruktury.
Zrzeszenie Międzynarodowych Przewoźników Drogowych podkreśliło, że zamknięcie wschodniej granicy Unii Europejskiej powinno dotyczyć wszystkich firm transportowych. Organizacja odniosła się w ten sposób do zapowiedzi Komisji Europejskiej o wprowadzeniu zakazu dla rosyjskich i białoruskich przewoźników. To reakcja Brukseli na trwającą wojnę na Ukrainie.
Ponad 30 proc. ze 110 tysięcy ukraińskich kierowców zatrudnionych w polskich firmach transportu międzynarodowego wróciło do swojego kraju na wojnę. Przewoźnicy alarmują, że to oznacza poważny kryzys dla tej branży.
Branża transportowa bije na alarm. Według szacunków w Polsce może brakować nawet 120 tys. kierowców ciężarówek. Firmy próbują zapełniać braki kadrowe pracownikami m.in. ze Wschodu, ale i ten kierunek powoli się wyczerpuje.