WTA Stambuł. Kolejna wygrana i drugi w karierze finał Uli Radwańskiej!
Po zaciętym pojedynku półfinałowym Urszula Radwańska awansowała do finału turnieju WTA w Stambule. Polka pokonała dziś Słowaczkę Magdalenę Rybarikovą 6:3, 4:6, 6:3. To drugi finał imprezy rangi WTA w seniorskiej karierze krakowianki.
Poprzednim razem młodsza z sióstr Radwańskich w decydującym meczu zawodów głównego cyklu wystąpiła w czerwcu 2012 roku w holenderskim Den Bosch, kiedy to uległa Rosjance Nadii Pietrowej 4:6, 3:6. Teraz jej przeciwniczką będzie reprezentantka Ukrainy, Łesia Curenko.
Początek premierowego seta nie wskazywał na pewną wygraną polskiej tenisistki w tej części spotkania. Rybarikova rozpoczęła bowiem od wygrania gema na „sucho”, a niedługo później przełamała naszą zawodniczkę, wychodząc na prowadzenie 3:1. Wówczas jednak ton wydarzeniom na korcie zaczęła nadawać Radwańska, która skutecznie zmieniała kąty uderzeń oraz rytm gry, nie pozwalając swojej rywalce rozwinąć skrzydeł. W efekcie 24-letnia krakowianka do końca partii nie straciła już żadnego gema i popisując się sprytnym minięciem bekhendowym po krosie, zapisała pierwszą partię na swoje konto (6:3).
W kolejnej części meczu role się odwróciły. Co prawda początkowo Polka radziła sobie całkiem dobrze, albowiem w czwartym gemie zdołała przełamać Rybarikovą, doprowadzając do remisu po znakomicie wykonanym krótkim krosie forhendowym (2:2), potem jednak w jej grze coś się zacięło. Nasza tenisistka zaczęła popełniać wiele prostych, niewymuszonych błędów, a w Słowaczkę wstąpiły jakby nowe siły. Trzy kolejne przegrane gemy przez Radwańską sprawiły (2:5), że pomimo ambitnej postawy nie była ona już w stanie odrobić strat i tym samym o końcowym wyniku musiał zadecydować trzeci set (4:6).
Decydującą partię spotkania od przełamania rozpoczęła 26-letnia zawodniczka z Bratysławy, ale po chwili w ten sam sposób odpowiedziała Polka (1:1). W dalszej części partii byliśmy świadkami wyrównanego widowiska. Obie tenisistki solidarnie zwyciężały przy swoim podaniu i dopiero w ósmym gemie tę serię przerwała Radwańska, gdy zdobyła serwis rywalki, popisując się doskonałym returnem (5:3). Jak się później okazało, był to kluczowym moment dla losów całego pojedynku. Krakowianka w kolejnej odsłonie dopełniła już tylko formalności – wygrywając do 15 zapewniła sobie awans do finału (6:3), który zostanie rozegrany jutro o godzinie 16.00 czasu polskiego.
***
Półfinał gry pojedynczej:
Urszula Radwańska (Polska) – Magdalena Rybarikova (Słowacja) 6:3, 4:6, 6:3
Sport.RIRM