TBL. Stelmet z tarczą w Toruniu, szósta z rzędu porażka Twardych

Koszykarze Polskiego Cukru Toruń nie sprostali przed własną publicznością Stelmetowi Zielona Góra. Wicemistrzowie Polski zwyciężyli piąty kolejny mecz – tym razem 71:62. Fantastyczne spotkanie rozegrał Łukasz Koszarek, który do 19 punktów dołożył 8 asyst.

Przed meczem nie trudno było wskazać faworyta. Aktualni wicemistrzowie Polski, choć ponieśli już w bieżących rozgrywkach trzy porażki, ostatnio zanotowali serię czterech ligowych zwycięstw z rzędu. Koszmar pięciu kolejnych przegranych chciał przełamać Polski Cukier Toruń. Po odejściu Jamara Diggsa zespół beniaminka wzmocnili rozgrywający William Franklin i Marcin Sroka. Ten ostatni przez kilka lat reprezentował barwy Stelmetu, toteż został gorąco przywitany przez kibiców przyjezdnych.

I kwarta

Początek spotkania zdecydowanie należał do gości. Po celnej trójce Przemysława Zamojskiego akcję dwójkową z Stelmet z tarczą w Toruniu. Polski Cukier Toruń - Stelmet Zielona Góra 62-71 (2) Łukaszem Koszarkiem przeprowadził Aaron Cel. Miejscowi mieli problem ze zdobywaniem punktów, trzykrotnie pudłując zza linii 6,75 m. Gdy spod kosza trafił Quinton Hosley, o czas poprosił szkoleniowiec Milija Bogicević (0:8). Mimo, że po przerwie goście nie byli już tak skuteczni, na trzy oczka LaMarshalla Corbetta potrafili odpowiedzieć akcjami Łukasza Koszarka i Adama Hrycaniuka (3:13). Fatalnie na parkiecie spisywał się William Franklin, który nie potrafił znaleźć wspólnego języka z nowymi partnerami. Toruńską publiczność efektownym wsadem pobudził na chwilę Corbett, a po przeciwnej stronie parkietu z dystansu trafił Hosley (5:16). Prawdziwego bólu głowy Saso Filipovski doznał na minutę przed końcem pierwszej kwarty, gdy kolejne punkty zdobyli Nowakowski, Sulima i Denison. Sytuację na parkiecie uspokoili Zamojski i Koszarek, dzięki którym Stelmet wyszedł na prowadzenie 24:12.

II kwarta

Skuteczne akcje Jarosława Zyskowskiego i Seana Denisona dały gospodarzom wyraźny sygnał do ataku. Chwilę później pod koszem szarżował Franklin, a na tablicy wyników pojawił się rezultat 18:28. Kolejne minuty to zacięta walka punkt za punkt. Twarde Pierniki miały szansę na odrobienie strat, jednak za każdym razem szwankowała skuteczność. Z dogodnych pozycji mylił się nawet lider beniaminka – LaMarshall Corbett. W końcówce kwarty wyręczyli go jednak Denison i Franklin. Celny rzut równo z końcową syreną nieco zniwelował stratę Polskiego Cukru do 11 oczek (28:39).

III kwarta

Ależ początek drugiej połowy w wykonaniu Krzysztofa Sulimy! Środkowy miejscowych zaliczył trzy skuteczne akcje z rzędu, przez co przewaga Stelmetu stopniała do sześciu oczek (37:43). Po chwili z pola dwukrotnie nie pomylił się Sean Denison, a o czas poprosił zdenerwowany Saso Filipovski (41:43). Odrobinę wytchnienia swoim kolegom zapewnił Daniel Johnson. W kolejnych akcjach zza linii 6,75 m trafili jeszcze Koszarek i Zamojski, a reprymendy swoim podopiecznym zmuszony był udzielić Milija Bogicević (43:52). Przerwa przyniosła oczekiwany rezultat. Swoją pierwszą trójkę w dzisiejszym pojedynku rzucił nawet Franklin, jednak i tak przed decydującą odsłoną przewagę dziesięciu oczek utrzymywali zielonogórzanie.

IV kwarta

Od początku ostatniej kwarty obie drużyny miały problem ze zdobywaniem punktów. W ciągu sześciu minut efektowanym wsadem po podaniu Koszarka popisał się Hosley, a dobrą dobitkę zanotował Chevon Troutman. Gdy z powodu piątego przewinienia parkiet opuścił Przemysław Zamojski, torunianie wzięli się do odrabiania strat. Najpierw za trzy trafił Corbett, a po chwili kontratak swojego zespołu wykończył Franklin. Po przerwie na żądanie Saso Filipovskiego fantastycznie zaczął grać Łukasz Koszarek, który w trudnym momencie skutecznie obudził wicemistrzów Polski. Twarde Pierniki walczyły już jedynie o jak najniższe rozmiary porażki. Po rzutach osobistych Jarosława Zyskowskiego tablica wyników pokazała rezultat 60:71. Ostatnie punkty w meczu zdobył LaMarshall Corbett, a pojedynek 12. kolejki zakończył się szóstą z rzędu porażką Polskiego Cukru, tym razem 62:71.