Premier League. Derby Manchesteru inne dla obu drużyn
Wtorkowy zaległy mecz ustępującego mistrza Manchesteru United z walczącym o tytuł Manchesterem City będzie wydarzeniem najbliższych dni w angielskiej ekstraklasie. „The Citizens” tracą sześć punktów do lidera Chelsea, ale mają trzy spotkania rozegrane mniej.
Sytuacja obu klubów z Manchesteru jest obecnie zupełnie inna. Wprawdzie piłkarze United awansowali do ćwierćfinału Ligi Mistrzów (drużyna City już odpadła w tych rozgrywkach), ale na krajowym podwórku znacznie lepiej radzą sobie podopieczni Manuela Pellegriniego.
W Premier League zajmują obecnie trzecie miejsce, ze stratą sześciu punktów do prowadzącej Chelsea (69), ale i z trzema zaległymi meczami.
Tymczasem krytykowany za słabą postawę w Premier League Manchester United zajmuje dopiero siódme miejsce (18 punktów straty do lidera). Nie obroni mistrzostwa kraju, może mieć nawet problemy z zakwalifikowaniem się do Ligi Europejskiej.
Nad trenerem MU Davidem Moyesem zebrały się czarne chmury. Dopiero w ostatnich dniach Szkot mógł nieco odetchnąć. Najpierw jego zespół wyeliminował Olympiakos Pireus w 1/8 finału Ligi Mistrzów (0:2, 3:0), a kilka dni później wygrał 2:0 z West Ham United po dwóch golach Wayne’a Rooneya.
We wtorek nie będzie mógł skorzystać ze swojego najlepszego strzelca – Holender Robin van Persie doznał kontuzji kolana w rewanżowym spotkaniu z Olympiakosem Pireus i musi pauzować co najmniej miesiąc. Lokalny rywal też zagra osłabiony. Kontuzja uda wyeliminowała Argentyńczyka Sergio Aguero.
Tego samego dnia swój mecz rozegra czwarty Arsenal (62). „Kanonierzy”, którzy w sobotę ulegli Chelsea aż 0:6, podejmą Swansea.
Według „Daily Star” Wenger we wtorek da odpocząć bramkarzowi Wojciechowi Szczęsnemu i wystawi w pierwszym składzie Łukasza Fabiańskiego.
W środę wicelider Liverpool (65 pkt), który już ustanowił własny klubowy rekord pod względem goli w Premier League (82), zagra u siebie z broniącym się przed degradacją Sunderlandem.
PAP