NBA. Fatalna końcówka Czarodziei, nieskuteczny Gortat

Washington Wizards przegrali wyjazdowe spotkanie z Orlando Magic 86:88. Marcin Gortat przerwał swoją serię doubledouble zdobywając zaledwie 8 punktów i notując 14 zbiórek. Po stronie gospodarzy dobre zawody rozegrał rezerwowy Jeff Green autor 18 oczek.


Po pierwszej wygranej z Atlanta Hawks, Wizards mierzyli się z jedną z najmłodszych drużyn w NBA prowadzoną przez Franka Vogela. W składzie gości zabrakło dziś Johna Walla.

Marcin Gortat, dobrze znany miejscowym kibicom, rozegrał przeciętne spotkanie. W obronie zaprezentował się całkiem nieźle i zebrał 14 piłek, ale po drugiej stronie parkietu był nieskuteczny. Trafił jedynie 3 z 10 oddanych rzutów z gry, a na linii rzutów osobistych wykorzystał 2 z 4 prób. Ostatecznie Polakowi zabrakło 2 punktów do czwartego z rzędu double-double.

W pierwszej kwarcie Wizards kontrolowali tempo gry i systematycznie powiększali prowadzenie. Po trafionym rzucie z półdystansu Otto Portera Jr. goście wygrywali 18:10. W drugiej odsłonie dominował Markieff Morris. Najpierw ukarał Magic celną trójką, a chwilę później po asyście Bradleya Beala wsadził mocno piłkę z góry (45:34).

Po przerwie gospodarze szybko zaczęli odrabiać straty i już po trzech minutach Czarodzieje prowadzili zaledwie jednym oczkiem. Goście jednak znowu przejęli inicjatywę. Cennym wsparciem dla Wizards okazał się Andrew Nicholson, który doprowadził do dwunastopunktowej przewagi (70:58).

Fatalna dla przyjezdnych okazała się czwarta kwarta. W niej podopieczni Scotta Brooksa rzucili zaledwie 16 oczek i na chwilę przed końcową syreną tracili do Magic dwa oczka. Szansę na zwycięskie trafienie z czystej pozycji miał Markieff Morris, ale rzut okazał się niecelny. Ostatecznie ekipa ze stolicy, ponownie po dramatycznej końcówce, uległa młodym koszykarzom z Orlando 86:88.

Dla Wizards dobre zawody, pomimo słabej końcówki meczu, rozegrali Bradley Beal (15 punktów, 3 asysty) i Markieff Morris (18 oczek, 8 zbiórek). W obozie gospodarzy błyszczał Jeff Green, który w ostatniej kwarcie był zdecydowanym liderem Magic (18 punktów, 5 zbiórek, 3 asysty).

Washington Wizards z bilansem 1-4 plasują się na 14. pozycji w tabeli Konferencji Wschodniej.

***

Orlando Magic Washington Wizards 88:86 (20:24, 20:26, 21:20, 27:16)
(Jeff Green 18, Evan Fournier 13, Serge Ibaka 11 – Markieff Morris 18, Bradley Beal 15, Marcin Gortat 8)

Sport.RIRM

drukuj
Tagi: , ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl