Miał odratować kuźnie napastników…

Pamiętam jak go wybierali… zobaczyłem postawnego mężczyznę elegancko ubranego, przejmującego będącą na skraju bankructwa kuźnie najlepszych napastników na świecie. Tak trzeba nazwać drużynę,  która na świat wypuściła takich zawodników jak: Fernando Torres, Sergio Aguero czy Ramadel Falcao.

To nie byli zwyczajni piłkarze strzelający bramkę raz na jakiś czas. Abstrahując od ich obecnej formy z Atletico odchodzili jako prawdziwi liderzy, potrafiący jednym zagraniem rozstrzygnąć spotkanie na korzyść swojej drużyny.

Diego Simeone, bo o nim mowa dziś świętuje. Wczoraj z półfinału Ligi Mistrzów, wyeliminował Dumę Kataloni, która przez kolejnych sześć lat zawsze grała w najlepszej czwórce klubów w Europie. Chociaż Diego Costa nie strzelił bramki, a w dwumeczu ze względu na kontuzje zagrał niespełna 40 minut to Rojiblancos grają dalej.

Argentyńczyk obejmując Atletico w 9 maja 2012 roku chyba sam nie do końca wierzył, że w przeciągu dwóch lat stworzy potęgę grającą na poziomie półfinału najbardziej prestiżowych klubowych rozgrywek na Starym Kontynencie. Jak sam mówi sukces buduje przyjaźnie, tak było w „pasiastym” Madrycie. W swoim pierwszym sezonie zgarnął puchar Ligi Europy kosztem Athleticu Bilbao.

Następnie skompromitował zwycięzcę Ligi Mistrzów w Super Pucharze Europy wygrywając 4:1, a rok temu taktyką i wyrafinowaniem, pogrążył w finale Pucharu Króla na Bernabeu wielki Real Madryt. To dorobek tylko na tę chwilę. Rozpędzone Atletico jest liderem Primera Division, i już niebawem zagra o finał Champions League.

To gigantyczne osiągnięcie jak na okres pracy, w klubie takiego trenera jakim jest Diego Simeone. To on z Diego Costy zrobił napastnika o którego obecnie „zabijają się” największe futbolowe marki na świecie. To on stworzył grupę przyjaciół, która jest zdolna do wielkich poświęceń. Wniósł w tę drużynę, ducha walki o którym tylko pomarzyć może Manchester United czy będąca w ruinie Barcelona. Na Stadio Vincente Calderon przyjeżdżają ludzie z całego świata żeby obejrzeć grę, ale także rozwiązania taktyczne Argentyńczyka. To on miał odratować kuźnie napastników i … odratował.

Sport/RIRM

drukuj
Tagi: , ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl