fot. PAP/EPA

Ligue 1. Cięcia zarobków w klubie Kamila Glika

Kryzys wywołany pandemią koronawirusa odczuły władze AS Monaco. Według najnowszych ustaleń, piłkarze klubu z Księstwa zgodzili się na zamrożenie części zarobków. Ci, którzy otrzymują ponad 100 tysięcy euro miesięcznie, dostaną teraz tylko połowę kwietniowego wynagrodzenia. 


Należy jednak dodać, że cała reszta brakującej sumy ma zostać zwrócona bezwarunkowo w sierpniu. Zawodnikom, którym umowy kończą się natomiast z ostatnim dniem czerwca, mają zostać przelane pieniądze na konto przed tym terminem.

To pewnego rodzaju przełom w rozmowach na linii zarząd – piłkarze. Dotąd w ekipie ośmiokrotnych mistrzów Francji nie prowadzono negocjacji ws. zmian w wynagrodzeniach. W marcu zawodnicy zostali jedynie wysłani na częściowe bezrobocie. Dostali przez to 16 procent netto mniej, a część strat wyrównało im państwo.

Na tym jednak się nie skończyło. Władze klubu uznały, że konieczne będą dalsze oszczędności. Oczekiwały, aby piłkarze dostali za ubiegły miesiąc połowę zarobków, a resztę po uzyskaniu kwalifikacji do Ligi Mistrzów. W razie awansu do Ligi Europy wypłacona byłaby natomiast tylko połowa z brakującej sumy.

Zawodnicy nie zgodzili się na takie rozwiązania. Czas pokazał, że słusznie. Sezon we Francji został bowiem przedwcześnie zakończony. W efekcie Monaco zajęło dopiero dziewiąte miejsce w tabeli, a te nie uprawnia do gry w europejskich pucharach.

Sport.RIRM

drukuj