Liga Narodów. Trafił Piątek, ale później było już tylko gorzej

Wszystko układało się po myśli Polaków. Gola zdobył Krzysztof Piątek i prowadziliśmy z Portugalią 1:0. Niechlujna gra w obronie kosztowała nas stratę trzech bramek. W końcówce sytuację próbowali jeszcze ratować Kamil Grosicki i Jakub Błaszczykowski, ale ich gra przyniosła nam tylko jedno trafienie. Skończyło się na 2:3.


Dokładnie 12 lat temu piłkarskim światem wstrząsnęła wygrana Polski z Portugalią 2:1 w eliminacjach do mistrzostw Europy 2008. Legendarny mecz odbył się w Chorzowie, na tym samym stadionie, na którym obie reprezentacje rywalizowały dziś.

Początek widowiska nie porywał. Pierwsze ostrzeżenie biało-czerwoni wysłali w 10. minucie, ale Robert Lewandowski był na spalonym. Czas mijał, a ofensywnych akcji było jak na lekarstwo. Dośrodkowanie Bartosza Bereszyńskiego nie mogło dojść do celu, bo zablokowali je obrońcy. Z narożnika boiska centrował Rafał Kurzawa. Rui Patricio minął się z piłką, a do siatki trafił Krzysztof Piątek. To jego pierwszy gol w narodowych barwach.

W 31. minucie podopieczni Jerzego Brzęczka dali pokaz, jak nie powinni grać w defensywie. Kurzawa tylko przyglądał się jak na czystą pozycję wychodzi Pizzi. Pomocnik Benfiki zagrał do Andre Silvy, a ten z bliska trafił do siatki. Przysnęli Jan Bednarek i Kamil Glik. Biało-czerwoni nie radzili sobie w obronie, co pokazała kolejna akcja gości. Podanie z głębi pola dotarło do Rafy Silvy, który obiegł Łukasza Fabiańskiego. Glik – próbując ratować zespół – wślizgiem skierował futbolówkę do bramki. Do przerwy 1:2.

Po zmianie stron nie popisał się Rafał Kurzawa. Pomocnik tylko bezczynnie przyglądał się, jak z futbolówką ruszył Bernardo Silva. Zawodnik Manchesteru City wypracował sobie pozycję do strzału i huknął z dystansu. Fabiański nie zdążył z interwencją. Jerzy Brzęczek szukał zmian i postawił na sprawdzone nazwiska. Na murawie pojawili się Kamil Grosicki i Jakub Błaszczykowski.

Kwadrans przed końcem coś drgnęło. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego nieclenie główkował Jan Bednarek. Już kilka chwil później prawą stroną ruszył Kamil Grosicki, Robert Lewandowski zdołał odbić futbolówkę, a zza szesnastki przymierzył Jakub Błaszczykowski. Mamy bramkę kontaktową!

Zamiast kolejnych akcji Polaków, widzieliśmy jednak ponownie nieporadność w defensywie. Do sytuacji doszedł Renato Sanches, minął Fabiańskiego, ale futbolówkę zmierzającą do siatki zatrzymał Tomasz Kędziora. Do końca widowiska to Portugalia była groźniejsza. Polski golkiper najpierw uratował zespół przy kolejnym uderzeniu Sanchesa, później w wybornej okazji fatalnie przestrzelił Bruno Fernandes.

Przegrywamy z Portugalią 2:3. Jeśli myślimy o tym, by na dłużej zagościć w najwyższej klasie rozgrywek Ligi Narodów, musimy powalczyć u siebie z Włochami. Pojedynek odbędzie się w niedzielę.

* * *

Polska – Portugalia 2:3 (1:2)
Krzysztof Piątek 18’ Jakub Błaszczykowski 77’ – Andre Silva 31’ Kamil Glik 43’(sam.) Bernardo Silva 52’

Polska: Łukasz Fabiański – Bartosz Bereszyński (46′ Tomasz Kędziora), Kamil Glik, Jan Bednarek, Artur Jędrzejczyk – Grzegorz Krychowiak, Mateusz Klich (64′ Jakub Błaszczykowski), Rafał Kurzawa (64′ Kamil Grosicki) – Piotr Zieliński – Krzysztof Piątek, Robert Lewandowski

Portugalia: Rui Patricio – Joao Cancelo, Pepe, Ruben Dias, Mario Rui – Ruben Neves, William Carvalho, Pizzi (74′ Renato Sanches) – Rafa Silva (84′ Danilo), Andre Silva, Bernardo Silva (90′ Bruno Fernandes)

Żółte kartki: Mateusz Klich, Grzegorz Krychowiak (Polska) oraz Andre Silva, William Carvalho, Pepe, Bernardo Silva (Portugalia)

Sport.RIRM

drukuj