Liga Mistrzów. Liverpool dopełnił formalności
Liverpool FC postawił kropkę nad „i”, uzyskując awans do ćwierćfinału piłkarskiej Ligi Mistrzów. Podopieczni Juergena Kloppa bez większych problemów obronili zaliczkę pięciu goli z pierwszego spotkania i w rewanżowym starciu bezbramkowo zremisowali na własnym stadionie z FC Porto.
Po kapitalnym meczu na Estadio do Dragao, piłkarze z czerwonej części Liverpoolu przystąpili do rewanżowej konfrontacji w komfortowej sytuacji, będąc już raczej myślami przy sobotnim klasyku ligowym z Manchesterem United.
Trener Juergen Klopp, dzięki pięciobramkowej zaliczce, mógł pozwolić sobie na pewne eksperymenty w składzie i tak od pierwszego gwizdka sędziego na boisku – kosztem chociażby Mohameda Salaha – zobaczyliśmy między innymi Jamesa Milnera czy Adama Lallanę.
Jak można było przewidzieć, The Reds od początku spotkania nie forsowali tempa, spokojnie utrzymując grę z dala od własnego pola karnego. Co jednak bardziej interesujące, wobec dość ostrożnej postawy gospodarzy, Porto również nie kwapiło się do ataków i szybko można było odnieść wrażenie, że jest pogodzone z kwestią awansu do następnej rundy.
Ciekawie na Anfield tak na dobrą sprawę zrobiło się dopiero w 31. minucie, gdy Sadio Mane zamiast skierować z bliskiej odległości piłkę do siatki, trafił jedynie w słupek. Chwilę później precyzji zabrakło także Dejanowi Lovrenowi, który „główkował” tuż obok bramki strzeżonej przez Ikera Casillasa.
Po zmianie stron obraz gry pozostał ten sam. Tempo rywalizacji było dość wolne, a przez większość czasu mogliśmy obserwować walkę w środkowej strefie boiska. Podopiecznych trenera Sergio Conceicao stać było tylko na jeden zryw, kiedy to niecelnie z dystansu uderzył Maxi Pereira.
Po za tym, Loris Karius pozostawał bezrobotny, natomiast jego vis a vis popisał się świetnym kunsztem bramkarskim w 87. minucie. Wówczas były reprezentant Hiszpanii w znakomitym stylu obronił strzał głową w wykonaniu Danny’ego Ingsa.
Ostatecznie mecz zakończył się bezbramkowym remisem, co wobec wysokiej wygranej Liverpoolu (5:0) przed trzema tygodniami na wyjeździe, pozwoliło drużynie z miasta Beatlesów zapewnić sobie pewny awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów po raz pierwszy od sezonu 2008/2009.
***
Liverpool FC – FC Porto 0:0
Liverpool: Loris Karius – Joe Gomez, Joel Matip, Dejan Lovren, Alberto Moreno – Emre Can (80’ Ragnar Klavan), Jordan Henderson, James Milner – Sadio Mane (74’ Mohamed Salah), Roberto Firmino (62’ Danny Ings), Adam Lallana
Porto: Iker Casillas – Maxi Pereira, Felipe, Diego Reyes, Diogo Dalot – Bruno Costa, Oliver Torres, Andre (62’ Sergio Oliveira), Jesus Corona – Vincent Aboubakar (80’ Goncalo Paciencia), Majeed Waris (68’ Ricardo Pereira)
Żółte kartki: Jordan Henderson (Liverpool) oraz Andre, Diogo Dalot (Porto)
Wynik pierwszego meczu: 5:0 dla Liverpoolu
Awans: Liverpool FC
Sport.RIRM