Liga Europy. Angielski finał
Chelsea potrzebowała rzutów karnych, aby rozstrzygnąć na swoją korzyść rywalizację z Eintrachtem Frankfurt. Arsenal, choć przegrywał na wyjeździe z Valencią 0:1, ostatecznie zwyciężył 4:2, czym przypieczętował awans.
Chelsea Londyn – Eintracht Frankfurt 1:1 (1:0, 1:1, 1:1) k. 4:3
Ruben Loftus-Cheek 28’ – Luka Jović 49’
Wynik pierwszego meczu: 1:1
Awans: Chelsea Londyn
Była 28. minuta widowiska, kiedy Eden Hazard w swoim stylu przytrzymał piłkę. Czekał aż pokażą się partnerzy, by po chwili zagrać prostopadle. Ruben Loftus-Cheek miał przed sobą tylko golkipera. Nie przeszkodził mu ostry kąt. Anglik trafił do siatki i to Chelsea wykonała kolejny krok w stronę finału.
Gdy wydawało się, że nic już nie zatrzyma gospodarzy, Eintracht wykorzystał moment nieuwagi. Po podaniu z głębi pola dwójkową akcję przeprowadzili Mijat Gacinović i Luka Jović. Ten ostatni wygrał pojedynek oko w oko z Kepą. Niemiecki zespół doprowadził do dogrywki, w której mógł zdobyć zwycięskiego gola. Lewą stroną przedarł się Filip Kostić, a wymarzoną okazję miał Sebastien Haller. Francuz nie trafił czysto w futbolówkę, jednak i tak gdyby nie interwencja Davida Luiza, mielibyśmy gola. W odpowiedzi Cesar Azpilicueta chciał przechytrzyć Kevina Trappa. Piłka wylądowała w siatce, ale arbiter dopatrzył się faulu na bramkarzu.
Losy awansu rozstrzygnęły się w rzutach karnych. Po dwóch seriach bliżej wygranej był Eintracht. Nie pomylili się Haller i Jović. Trapp zatrzymał za to uderzenie Azpilicuety. Było 3:2 dla gości, kiedy na uderzenie w środek bramki zdecydował się Martin Hinteregger. Kepa obronił. Po chwili powtórzył ten wyczyn w pojedynku z Goncalo Paciencią. Chelsea potrzebowała jednej skutecznej jedenastki. Ta była zasługą Edena Hazarda.
* * *
Valencia CF – Arsenal Londyn 2:4 (1:1)
Kevin Gameiro 11’ 58’ – Pierre-Emerick Aubameyang 17’ 69’ 88’ Alexandre Lacazette 50’
Wynik pierwszego meczu: 3:1 dla Arsenalu
Awans: Arsenal Londyn
Valencia, jeśli myślała o awansie, musiała wygrać 2:0. W połowie sukcesu była już w 11. minucie. Rodrigo zagrał wzdłuż bramki, gdzie na piłkę czekał już Kevin Gameiro. Petr Cech nie miał nic do powiedzenia. Gdy nadzieje gospodarzy rosły, stadion ucichł za sprawą jednego zawodnika. Pierre-Emerick Aubameyang potrzebował tylko trochę miejsca i huknął zza szesnastki na 1:1.
Przed przerwą Alexandre’a Lacazette’a zatrzymał jeszcze słupek. Po przerwie Francuz już się nie pomylił. Miał obrońcę na plecach, ale zdołał się obrócić i uderzyć w kierunku dalszego słupka. Nadzieje w Valencii jeszcze na chwilę odżyły za sprawą Gameiro. Było 2:2, jednak potem sprawy w swoje ręce wziął Aubameyang. Najpierw Gabończyk wykończył płaską centrę z lewej strony boiska. Chwilę później otrzymał podanie od Henricha Mychitariana i z ostrego kąta posłał bombę pod poprzeczkę.
Finał Ligi Europy odbędzie się 29 maja.
Sport.RIRM