Liga Europejska. Waleczny Lech nie dał rady Fiorentinie
Nie udało się Lechowi Poznań powtórzyć sensacyjnego wyniku z Florencji. W meczu rewanżowym rozegranym w Poznaniu w ramach 4. kolejki fazy grupowej Ligi Europejskiej mistrzowie Polski przegrali 0:2. Ambitna postawa Kolejarza tym razem nie wystarczyła chociażby do wywalczenia punktu. Obydwie bramki dla gości z Włoch zdobył Josip Ilicić.
W spotkaniu rewanżowym obaj szkoleniowcy zdecydowali się na zmiany w ustawieniu swoich zespołów w porównaniu do pierwszego pojedynku. Szkoleniowiec przyjezdnych, Paulo Sousa, wysłał w bój swój najsilniejszy skład, co pokazywało jak zależy mu na zrewanżowaniu się Kolejarzowi za porażkę na własnym stadionie. Jan Urban nie mógł skorzystać z kontuzjowanego Dawida Kownackiego, a na środku pomocy wystawił duet defensywnych pomocników, czyli Łukasza Trałkę i Abdula Aziza Tetteha.
W pierwszej połowie gospodarze z Poznania toczyli bardzo wyrównany pojedynek z faworytem z Florencji. Wprawdzie w pierwszych minutach gracze z Serii A przytłumili poznaniaków agresywnym pressingiem, to po jakimś czasie gospodarze powoli poradzili sobie z takim sposobem gry przyjezdnych.
U Lechitów zwracała uwagę przede wszystkim pracowitość i zaangażowanie. Luigiego Sepe mocnym strzałem z dystansu zaskoczyć próbował Szymon Pawłowski. Karol Linetty w znakomitym stylu wyłuskał futbolówkę spod nóg Federico Bernardeschiego, po czym został sfaulowany na dwudziestym metrze. Wprawdzie Łukasz Trałka wykonując stały fragment gry trafił w mur, ale do odbitej piłki dopadł Marcin Kamiński i kąśliwym strzałem sprawił duże trudności golkiperowi Violi.
Niestety wszystkie te wysiłki podopiecznych Jana Urbana poszły na marne jeszcze przed przerwą. Piłkarze Fiorentiny wykorzystali tak naprawdę swoją pierwszą najlepszą okazję i po niej wyszli na prowadzenie. Rzut wolny z około dwudziestu metrów wykonywał Josip Ilicić. Gracz Violi uderzył idealnie nad murem i Jasmin Burić był bez szans.
Kolejne „niestety” towarzyszy opisowi drugiej odsłony tego spotkania. W niej gospodarze jakby opadli z sił i nie dążyli do zdobycia bramki z takim zacięciem, jakie było widać w pierwszej połowie. Zawodnicy Sousy kontrolowali przebieg boiskowych wydarzeń i na niewiele pozwalali swoim rywalom. Gergo Lovrencsics i Maciej Gajos rozruszali troszkę poczynania ofensywne Lecha , a Węgier miał nawet bramkową okazję, ale ostatecznie nic z tego nie wyszło.
Na siedem minut przed końcem regulaminowego czasu gry Fiorentina dobiła swoich przeciwników i przypieczętowała zwycięstwo. Wszystko za sprawą Ilicicia, który urwał się obrońcom i w sytuacji sam na sam z Buriciem podciął nad nim piłkę, ustalając wynik meczu na 2:0 dla drużyny gości.
***
Lech Poznań – ACF Fiorentina 0:2 (0:1)
Josip Ilicić 42′ 83′
Lech: Jasmin Burić – Tomasz Kędziora, Dariusz Dudka, Marcin Kamiński, Tamas Kadar – Dariusz Formella (60′ Gergo Lovrencsics), Abdul Aziz Tetteh (72′ Denis Thomalla), Karol Linetty, Łukasz Trałka, Szymon Pawłowski – Kasper Hamalainen (77′ Maciej Gajos)
Fiorentina: Luigi Sepe – Nenad Tomovic, Gonzalo Rodriguez, Davide Astori, Federico Bernardeschi – Jakub Błaszczykowski (72′ Marcos Alonso), Matias Vecino, Matias Fernandez, Mario Suarez (79′ Milan Badelj), Josip Ilicić – Giuseppe Rossi (63′ Nikola Kalinić)
Żółta kartka: Karol Linetty (Lech Poznań)
Sport.RIRM