IO w Rio 2016. Polscy siatkarze wydarli Iranowi zwycięstwo

Spotkanie z podopiecznymi Raula Lozano nasi siatkarze rozpoczęli zgodnie z planem – od wygrania dwóch pierwszych setów. Niestety, z każdą kolejną piłką Persowie coraz bardziej się rozkręcali, a zawodnicy Stephane’a Antigi popełniali za dużo błędów własnych. To musiało skończyć się tie-breakiem. W nim strzępek ostatnich nerwów na włosku zachowali jednak mistrzowie świata i to oni triumfowali 3:2 (25:17, 25:23, 23:25, 20:25, 18:16).


I set

Polska Iran 1Od 3:0 rozpoczęli nasi zawodnicy i wcale nie dzięki świetnej zagrywce Mateusza Bieńka, ale przez… błąd ustawienia w ekipie Iranu. Seyed Mousavi wykorzystał nasze niezdecydowanie przy siatce i prowadziliśmy tylko 4:3. Irańczycy od samego początku bardzo ryzykowali na zagrywce, przez co zanotowali kilka błędów serwisowych. Mistrzowie świata kończyli zaś swoje ataki w pierwszej akcji. Grzegorz Łomacz zdobył punkt na 8:5 zagrywką, która dosłownie dotknęła linię końcową o milimetr. Po tej akcji nasi zanotowali pierwszy punktowy blok, od razu potrójny (9:5). Po czasie na życzenie Raula Lozano, Łomacz popisał się kolejnym asem, tym razem już bardzo wyraźnym. Podopieczni Stephane’a Antigi, chociaż zdarzało im się nie kończyć wszystkich piłek, bronili wprost wyśmienicie. Irańczykom zdarzały się proste błędy, jak minięcie się z piłką w ataku (12:6).

Kiedy jednak przydarzyło nam się słabsze przyjęcie, to np. do ataku Mateusza Miki od razu ustawił się potrójny blok, który niestety zatrzymał naszego przyjmującego (14:10). Bartosz Kurek, choć pomylił się w polu zagrywki serwując w siatkę, dwa razy pod rząd skończył atak z drugiej linii. Raul Lozano poprosił o drugi czas dla swoich podopiecznych przy prowadzeniu biało-czerwonych 17:11. Po przerwie obie ekipy solidarnie zepsuły zagrywki, ale polscy siatkarze szybko się poprawili. W następnej akcji Karol Kłos dał nam kolejnego już asa w tym secie (19:13). Amir Ghafour dawał polskim siatkarzom się we znaki i dzięki jego dobrej grze nasi przeciwnicy nadrobili dwa punkty, ale ze złego ustawienia atakiem, tym razem z lewej strony, wyprowadził nasz zespół Bartosz Kurek. Następnie bardzo dobrym serwisem popisał się kapitan polskiej ekipy Michał Kubiak (23:15). Ostatni punkt w tej partii zdobył po ataku ze środka Kłos, wszystko dzięki dokładnej wystawie Łomacza, a ta był możliwa dzięki precyzyjnemu przyjęciu naszego kapitana (25:17).

II set

Polska Iran 2W pierwszym secie nasi przeciwnicy byli od nas lepsi tylko w bloku – zdobyli w tym elemencie gry dwa punkty, my jeden. Polacy świetnie przyjmowali i serwowali. W drugiej odsłonie na samym starcie Bieniek od razu popisał się niewygodną zagrywką, którą podopieczni Lozano uratowali zagraniem nogą, ale przechodzącą piłkę skończył nasz atakujący. Ofiarna obrona niemożliwej piłki w wykonaniu Kubiaka poskutkowała punktem na 3:2, zdobytym blokiem przez Łomacza. Na samym początku kolejnej odsłony oglądaliśmy bardzo zacięte spotkanie z niesamowitymi obronami po obu stronach. Podopiecznym Antigi momentami brakowało tylko wyrachowania w ofensywie, zdarzały się także zepsute zagrywki (5:4). Ogromne problemy w tej odsłonie nasi przeciwnicy mieli z zagrywką polskiego rozgrywającego, która umożliwiała np. Bieńkowi grę blokiem (7:4). Na IO nie ma przerwy technicznej, ale gdyby takowa istniała to na pierwszej prowadziliśmy 8:5. Mistrzom świata zdarzył się przestój w ataku, ale genialnie bronili, a cierpliwością na siatce popisał się powracający do swojej najlepszej formy Mateusz Mika (11:9).

Druga odsłona była dużo bardziej zacięta również przez to, że Polacy nie kończyli już tak wielu piłek w pierwszej akcji, czasami dzięki obronie udawało się dopiero za trzecim razem. Iran jednak także grał dużo lepiej i nie miał zamiaru odpuszczać ani na krok (12:11). Persowie wywalczyli punkt dzięki challengeowi, który wykazał, że piłka musnęła grzywkę Mateusza Bieńka (15:13). Ten sam zawodnik chwilę potem został zablokowany i podopieczni Argentyńskiego szkoleniowca doprowadzili do remisu po 15. Nasi siatkarze seryjnie zaczęli psuć zagrywki, do tego doszedł błąd w ataku i Iran wyszedł na swoje pierwsze prowadzenie 18:17. Bartosz Kurek szybko się zrehabilitował, kończąc swój atak w trudnej sytuacji, a po bloku w następnej akcji Michała Kubiaka odzyskaliśmy prowadzenie 19:18. Po niezepsutej zagrywce Kłosa, atakiem po przekątnej w kontrze popisał się nasz atakujący, dzięki czemu odskoczyliśmy na dwa oczka (21:19). Już w następnej akcji mogliśmy powiększyć swoje prowadzenie – jednemu z Polaków nie udało się jednak sięgnąć piłki po błędzie naszych przeciwników (23:22). Po akcji lidera w ataku Bartosza Kurka, podopieczni Antigi wywalczyli piłkę setową, ale zagrywkę zepsuł Mateusz Bieniek. Na szczęście siatkarze znad Wisły nie zawiedli w kolejnej akcji i wygrali tego seta do 23.

III set

Polska Iran 3W drugim secie popełniliśmy dużo więcej błędów, a Iran lepiej grał szczególnie w ataku. Kolejną odsłonę rozpoczęliśmy jednak bardzo źle, wszystko przez słabe ataki, które nie mogły zaskoczyć naszych przeciwników (1:2). Bardzo słabo wyglądała nasza gra w ataku (3:6). Iran coraz lepiej bronił, a każda udana akcja tylko napędzała podopiecznych Lozano. Na szczęście, po raz kolejny w najlepszym momencie uruchomiliśmy nasz blok, gdyby tylko polscy siatkarze ograniczyli błędy na zagrywce (5:7). Kiedy w nasze szeregi powróciła obrona beznadziejnych piłek, za pośrednictwem Kurka udało się doprowadzić do remisu po 7. Dwa punkty z rzędu Mateusza Bieńka ze strefy środkowej pozwoliły podopiecznym Antigi utrzymać kontakt z rywalem, gra toczyła się punkt za punkt (10:10). Na prowadzenie, dzięki dobrej zagrywce Bieńka i obronie Łomacza, wyprowadził nas Rafał Buszek. Adel Gholami zdobył punkt z serwisu i zepsuł drugą zagrywkę, Kurek zaatakował po bloku rywali i odzyskaliśmy prowadzenie (13:12).

Obie ekipy psuły bardzo dużo zagrywek, nam dopisało trochę szczęścia, ponieważ po jednym z zagrań Iranu piłka zatańczyła na siatce i spadła po stronie naszych przeciwników. Następnie pojedynczym, efektownym blokiem popisał się Michał Kubiak (17:16). Po czwartym z rzędu udanym ataku ze środka Bieńka, doprowadziliśmy do remisu 18:18, ale zaraz potem Irańczycy ponownie wyszli na jednopunktowe prowadzenie. Bartosz Kurek w najlepszym możliwym momencie trafił z zagrywki, niestety już następną posłał w siatkę (21:21). Po udanym ataku ze środka Kłosa, serwis zepsuł Rafał Buszek, a Iran wykorzystał kontratak (22:23) O czas poprosił wówczas Stephane Antiga. Po nim Karol Kłos ze środka ominął blok, ale nasz środkowy fatalnie popsuł kluczową zagrywkę, co pozwoliło doprowadzić do piłki setowej Iranowi. W następnej akcji w ataku błąd popełnił nawet kapitan Kubiak. Ostatecznie przegraliśmy 23:25.

IV set

Polska Iran 4W poprzednim secie mistrzowie świata popełnili aż dziewięć własnych błędów, z kolei o zwycięstwie przeciwników przesądziły nasze dwa błędy w końcówce. Kolejne fatalny początek seta w wykonaniu podopiecznych Antigi miał miejsce w partii numer cztery, błędy w serwisie i słaby atak, na który w obronie tylko czekali Irańczycy (2:3). Dobrą zagrywką popisał się w końcu Karol Kłos, tylko co z tego, skoro następną zepsuł, ale jeden z Irańczyków również nie popisał się w polu serwisowym (6:6). Po bloku na Shahramie Mahmoudim udało się naszym wyjść na prowadzenie jednym punktem. Warto jednak podkreślić, jak dużo kosztował mistrzów świata każdy wywalczony przez nich punkt. Kubiak po pięknej akcji z drugiej linii dał sygnał swoim kolegom do dobrej gry, w następnej blokiem popisał się Bartosz Kurek, ale Iran nie rezygnował (11:9). Nasze błędy, tym razem w ataku (Kurek w aut), nie pozwoliły biało-czerwonym zbudować większej niż jednopunktowej przewagi (13:12).

Kiedy już te trzy oczka przewagi pojawiły się na naszym koncie, szybko utemperował polskich siatkarzy blok rywali. Małą przewagę utrzymywaliśmy dzięki Bartoszowi Kurkowi (16:15). W końcu Farhada Ghaemiego, który napsuł nam tyle krwi swoją dobrą grą, udało się zablokować Rafałowi Buszkowi głową (18:16). Po raz kolejny na tym turnieju mieliśmy popis nieudolności sędziowskiej poprzez wykorzystanie systemu challenge. Na szczęście, za długa przerwa nie wyprowadziła siatkarzy z równowagi (19:17). Niestety, po raz kolejny błędy własne zaprzepaściły to, co udało się wypracować (19:19), a Irańczycy rozkręcali się z akcji na akcję. Ghaemi po raz kolejny w pojedynkę dał prowadzenie naszym rywalom (19:21). Paweł Zatorski robił co mógł w obronie, ale cały jego wysiłek zepsuli koledzy w ataku. Gdyby tego było mało, podaliśmy przeciwnikom rękę karygodnym błędem w ustawieniu (20:24). Załamani Polacy nie podnieśli się, przegrywając końcówkę 1:8, a całego seta do 20.

V set

Polska Iran 5Nawet tie-break polscy zawodnicy musieli rozpocząć od zepsutej zagrywki. Do tych błędów niestety dokooptował swoim rozegraniem Grzegorz Łomacz, ale utrzymywaliśmy kontakt punktowy, dzięki akcjom Michała Kubiaka (4:5). Do psującego zagrywki na potęgę Bieńka dołączył… Łomacz. Błędy popełniali też Irańczycy, a szczęście w końcu dopisało Łomaczowi i na środku odnalazł się w ataku Bieniek. Po prostej trafił Rafał Buszek, niestety atak w trudnej sytuacji skończył również Ghaemi (9:10). Podopieczni Lozano źle przyjęli naszą zagrywkę, ale przechodząca piłka wpadła w nasze boisko! (9:10). Jedenasty punkt dla biało-czerwonych kapitalnym, pojedynczym blokiem zdobył Karol Kłos. Wojnę nerwów lepiej wytrzymywali siatkarze z Azji i po pomyłce w ataku ze środka Mateusza Bieńka wyszli na prowadzenie 13:12.

Po tym zagraniu o czas poprosił Stephane Antiga. Po niej szczęśliwy punkt zdobył Bieniek. Niestety, pierwszą piłkę meczową wywalczyli nasi rywale z Azji. W ważnym momencie w siatkę zagrał Michał Kubiak, na szczęście przeciwnicy tego nie wykorzystali (15:15). Z opresji uratował nas Rafał Buszek. Następnie pierwszą piłkę meczową, w końcu dobrą zagrywką, dał nam Bieniek (16:15). Ze środka trafił Karol Kłos (17:16). Na zakończenie polscy siatkarze fenomenalnie podbijali ataki rywali. To doprowadziło Irańczyków do błędu, bo w końcu uderzyli w aut. Warto zaznaczyć, że nasi rywale zażądali sprawdzenia tej akcji. Kiedy widoeweryfikacja nie poszła po ich myśli, postanowili swoją złość wyładować na przeciwnikach. Na szczęście, udało się zażegnać przepychankom. Ostatecznie Polacy wygrali tie-break 18:16, a całe spotkanie 3:2.

Polska Iran 6
Po dwóch spotkania na IO biało-czerwoni mają na koncie dwa zwycięstwa. Następny mecz rozegrają w czwartek o godz. 20:00 czasu polskiego. Ich przeciwnikami będzie, bezbłędna jak dotąd w Rio, Argentyna, która wcześniej ograła do zera Iran i straciła zaledwie seta z Rosją.

***

Polska – Iran 3:2
(25:17, 25:23, 23:25, 20:25, 18:16)

Polska: Bartosz Kurek (23), Karol Kłos (12), Grzegorz Łomacz (4), Michał Kubiak (18), Mateusz Mika (5), Mateusz Bieniek (12), Paweł Zatorski (libero) oraz Dawid Konarski (1), Rafał Buszek (6) i Bartosz Bednorz

Iran: Shahram Mahmoudi (16), Milad Ebadipour (15), Mir Saeid Marouflakrani (1), Seyed Mohammad Mousavi (18), Hamzeh Zarini (2), Adel Gholami (3), Mahdi Marandi (libero) oraz Farhad Ghaemi (9), Amir Ghafour (3), MehdiMahdavi i Mostafa Sharifat (4)

Sport.RIRM

drukuj