fot. PAP/EPA

Formuła 1. Max Verstappen zdominował GP Austrii. V. Bottas i L. Norris na podium

Max Verstappen potwierdził swoją dominację na torze Red Bull Ring podczas Grand Prix Austrii. Za jego plecami doszło do zaciętej walki, po której na podium niespodziewanie zabrakło Lewisa Hamiltona. Drugie miejsce zajął Valtteri Bottas, a trzeci był Lando Norris.


Prowadzący w klasyfikacji generalnej mistrzostw świata Formuły 1 Holender Max Verstappen wygrał w Spielbergu wyścig o Grand Prix Austrii. Kierowca Red Bulla odniósł trzecie zwycięstwo z rzędu i 15. w karierze. Verstappen zwyciężył na tym samym torze przed tygodniem, gdy rywalizowano tam o Grand Prix Styrii. W kwalifikacjach przed obydwoma wyścigami wywalczył pole position i w niedzielę prowadził pewnie od startu do mety.

Było to 50. miejsce na podium Maxa Verstappena. W historii Formuły 1 tylko siedemnastu kierowcom udało się osiągnąć taki wynik. Co więcej, Holender jest najmłodszym zawodnikiem z tego zestawienia – w czołowej trójce wyścigu po raz pięćdziesiąty znalazł się w wieku 23 lat i 277 dni. Drugi w tym zestawieniu Sebastian Vettel miał 25 lat 327 dni.

„Sam jestem zaskoczony, jak dobrze wszystko nam dzisiaj poszło. Auto prowadziło się tak, jakby jechało po szynach” – powiedział po wyścigu Max Verstappen.

Za plecami Holendra toczyła się zacięta walka. Drugie miejsce zajął Valtteri Bottas, który startował z piątej lokaty. Fin na półmetku wyścigu jechał za Lewisem Hamiltonem. Został nawet poinstruowany, żeby nie atakować kolegi z zespołu. Decyzja została zmieniona po tym, jak Lando Norris zaczął odrabiać straty. Bottas przyznał po wyścigu, że podczas GP Austrii osiągnął najlepszy możliwy rezultat, gdyż Mercedes nie miał szans z Red Bullem.

„To jasne, że tu Red Bull był szybszy, ale na innych torach może być inaczej. Silverstone jest kompletnie inne. Jest wiele szybkich łuków. Będziemy mieć nowe podzespoły i będziemy naciskać do samego końca, ale nie będzie łatwo” – zaznaczył Valtteri Bottas.

Spory udział przy jego końcowym rezultacie mieli Sergio Perez i Lando Norris. Kierowca McLarena znalazł się na ostatnim stopniu podium, choć miał bardzo duże szanse na wyprzedzenie Bottasa. Został jednak ukarany 5 sekundami za brak zostawienia miejsca Meksykaninowi podczas walki na jednym z zakrętów.

„To był ekscytujący wyścig, ale jestem rozczarowany. Powinniśmy być na drugim miejscu. (…) Myślałem, że pierwsze okrążenie polega na twardym ściganiu. Próbował mnie wyprzedzić po zewnętrznej, co jest nierozsądne. Sam wyrzucił się z toru. Nawet go nie dotknąłem. Jestem sfrustrowany, ale równocześnie zadowolony z trzeciego miejsca, bo mieliśmy dobre tempo” – powiedział Lando Norris z McLarena.

Segio Perez choć spadł na dziesiątą lokatę po incydencie z Brytyjczykiem, ostatecznie ukończył wyścig na piątym miejscu. Z powodu dwukrotnego wypchnięcia Charlesa Leclerca – które było łudząco podobne do sytuacji z Lando Norrisem – został jednak dwukrotnie ukarany 5 sekundami kary i spadł na szóstą lokatę.

Blisko wywalczenia pierwszych punktów w barwach Williamsa był George Russell. Brytyjczyk startował z ósmej pozycji i przez sporą część wyścigu utrzymywał się w okolicy punktowanych miejsc. Na ostatnich okrążeniach wyprzedził go jednak Fernando Alonso, który miał dużą przewagę prędkości.

„Walczyliśmy, jak o mistrzostwo, a to był ostatni punkt. Trochę szkoda było mi George’a, ale jeśli pójdzie do Mercedesa, to nadejdą dla niego lepsze czasy” – powiedział Fernando Alonso.

W klasyfikacji generalnej przewaga Maxa Verstappena nad Lewisem Hamiltonem wzrosła już do 32 punktów. Za ich plecami utrzymał się Sergio Perez, ale Lando Norris traci do Meksykanina jedynie trzy „oczka”. Czołową piątkę zamyka Valtteri Bottas.

Kolejny wyścig odbędzie się 18 lipca na torze Silverstone w Wielkiej Brytanii.

Sport.RIRM

drukuj