fot. twitter.com/_Ekstraklasa_

Ekstraklasa. Trwa dobra seria Górnika, ŁKS jedną nogą w I lidze

Górnik  Zabrze – po dramatycznej końcówce – pokonał u siebie Koronę Kielce 3:2, notując szóste ligowe spotkanie z rzędu bez porażki. W drugim piątkowym meczu Zagłębie Lubin wygrało na własnym terenie z ostatnim w tabeli ŁKS-em Łódź 1:0.


Zagłębie Lubin – ŁKS Łódź 1:0 (1:0)
Damjan Bohar 45′

W Lubinie o wszystkim przesądziła akcja z 45. minuty spotkania. Wówczas Sasa Zivec ładnym prostopadłym podaniem obsłużył Damjana Bohara, a ten lekkim uderzeniem spokojnie pokonał Arkadiusza Malarza.

„Miedziowi” mieli ułatwione zadanie. Od 39. minuty grali bowiem przewadze jednego zawodnika, kiedy to czerwoną kartkę zobaczył Jakub Wróbel. Dla ŁKS-u było to już szóste ligowe starcie z rzędu bez zwycięstwa. Podopieczni Wojciecha Stawowego niezmiennie okupują ostatnią pozycję w tabeli i szanse na pozostanie w Ekstraklasie mają już tylko iluzoryczne. Ekipa Martina Seveli jest 11.

Górnik Zabrze – Korona Kielce 3:2 (1:0)
Giorgos Giakoumakis 18′ Ognjen Gnjatić 87′(sam.) Igor Angulo 90′ – Petteri Forsell 59′ Grzegorz Szymusik 79′

Po komplet punktów sięgnął również Górnik. Zabrzanie – choć długo musieli gonić wynik – wygrali z Koroną 3:2. Wynik meczu otworzył Giorgos Giakoumakis, który w 18. minucie najlepiej zachował się w polu karnym rywali i wpakował futbolówkę do siatki strzałem z kilku metrów.

Goście odpowiedzieli niespełna kwadrans po przerwie. Wtedy to kapitalnym uderzeniem z rzutu wolnego – nie do obrony dla Martina Chudy’ego – popisał się Petteri Forsell. Wówczas oba zespoły grały już w „10”. Czerwonymi kartkami ukarani zostali Alasana Manneh oraz Marcin Cebula.

W 79. minucie zawodnicy Macieja Bartoszka poszli za ciosem. Po centrze z rzutu rożnego piłka dotarła na dalszy słupek do Grzegorza Szymusika, a prawy obrońca dopełnił tylko formalności, zapewniając kielczanom prowadzenie.

Końcówka spotkania należała jednak do miejscowych. Najpierw wyrównał… Ognjen Gnjatić. Bośniak interweniował tak niefortunnie w „szesnastce”, że skierował futbolówkę do własnej bramki. W doliczonym czasie gry podopieczni Marcina Brosza przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść. W roli głównej wystąpił Igor Angulo, który wykorzystał centrę Jesusa Jimeneza z lewego skrzydła i „główką” pokonał Marka Kozioła.

Trzy „oczka” pozwoliły Górnikowi umocnić się na 9. miejscu w tabeli. Zabrzanie kontynuują passę sześciu meczów bez porażki w PKO BP Ekstraklasie. Korona wciąż plasuje się w strefie spadkowej – na 14. lokacie. Do trzynastej Wisły Kraków traci pięć punktów.

Sport.RIRM

drukuj