Ekstraklasa. Mecz we Wrocławiu hitem kolejki
Starcie znakomicie spisującego się w rundzie jesiennej Śląska Wrocław z mającym mistrzowskie aspiracje Lechem Poznań to najciekawsza potyczka 14. kolejki piłkarskiej Ekstraklasy. Lider tabeli – Legia Warszawa zagra z pogrążonym w kryzysie Ruchem Chorzów. Ważne spotkanie dla układu dolnych rejonów tabeli odbędzie się z Krakowie, gdzie Cracovia podejmie Zawiszę Bydgoszcz.
Śląsk z ubiegłych rozgrywek a Śląsk z bieżącego sezonu to jakby dwa różne zespoły. O fatalnym wyniku sportowym z poprzedniego roku wszyscy w klubie chcieliby jak najszybciej zapomnieć. Runda jesienna w wykonaniu wrocławian wypada dotychczas znakomicie. Tylko trzy przegrane mecze i trzecia lokata w tabeli daje powody do zadowolenia. W świetnej formie znajduje się Flavio Paixao, który w roli snajpera zastępuje swojego brata bliźniaka – Marco. Lech w trakcie obecnych rozgrywek zwolnił Mariusza Rumaka, zastępując go Maciejem Skorżą. Póki co ta roszada przynosi efekt – 11 punktów w pięciu ostatnich ligowych pojedynkach oraz awans do ćwierćfinału Pucharu Polski. Dlatego też w meczu Śląska z Lechem należy się spodziewać wielu emocji.
W dołku formy znajdują się gracze chorzowskiego Ruchu. Niebiescy przegrali 4 z ostatnich pięciu starć. Drużynie nie pomogło zatrudnienie na stanowisku trenera byłego selekcjonera kadry, Waldemara Fornalika. Trudno przypuszczać, aby tak zła seria zakończyła się przy Łazienkowskiej w Warszawie. Legia to drużyna z najdłuższą i najbardziej wartościową ławką rezerwowych w Ekstraklasie. O potencjale zespołu Henninga Berga świadczy fakt, iż z kompletem zwycięstw i bez straty gola prowadzi w swojej grupie Ligi Europejskiej. Mimo licznych rotacji, stołeczna ekipa przewodzi również rozgrywkom ligowym. Raczej mało prawdopodobne, aby po meczu z Ruchem to się zmieniło.
Ważna potyczka czeka Cracovię, która mierzy się z Zawiszą. Oba zespoły okupują miejsca w dolnych rejonach tabeli. Pasy nie przekonują swoją grą. Niewiele brakowało, a w Pucharze Polski piłkarze z Krakowa zostaliby wyeliminowani przez Ostrovię Ostrów Wielkopolski, grającą na co dzień w… III lidze. Swoje problemy ma również drużyna z Bydgoszczy. Od początku sezonu spisuje się zdecydowanie poniżej oczekiwań, a od klubu odwróciła się część kibiców. Sytuację próbuje ratować Mariusz Rumak. Promyk nadziei pojawił się w ostatnich dwóch kolejkach ligowych, kiedy to ekipa z kujawsko- pomorskiego najpierw wygrała z GKS-em Bełchatów, by później przegrać minimalnie, po niezłym meczu, z Legią. Trenera Rumaka z pewnością cieszy powrót do zdrowia dwóch filarów Zawiszy z poprzednich rozgrywek – rozgrywającego Michała Masłowskiego oraz defensywnego pomocnika Heralda Goulona. Na nich najbardziej liczy zarówno szkoleniowiec jak i kibice.
Kompletu punktów na boisku w Łęcznej poszuka Lechia Gdańsk. Zespół z Trójmiasta nie zdobył punktów w dwóch poprzednich spotkaniach, ale mierzył się w nich z Legią i Śląskiem. Beniaminek nie podda się bez walki – Górnik w sześciu pojedynkach rozgrywanych u siebie jeszcze nie przegrał, notując trzy triumfy oraz trzy remisy.
Terminarz 14. kolejki Ekstraklasy:
Górnik Łęczna – Lechia Gdańsk (31 października, 18:00)
Korona Kielce – Wisła Kraków (31 października, 20:30)
Górnik Zabrze – Pogoń Szczecin (2 listopada, 13:00)
Cracovia – Zawisza Bydgoszcz (2 listopada, 15:30)
Śląsk Wrocław – Lech Poznań (2 listopada, 15:30)
Legia Warszawa – Ruch Chorzów (2 listopada, 18:00)
Podbeskidzie Bielsko-Biała – Piast Gliwice (3 listopada, 18:00)
Jagiellonia Białystok – GKS Bełchatów (3 listopada, 20:30)
Sport/RIRM