Ekstraklasa. Emocje tylko w końcówce, Legia traci kolejne punkty
Legia Warszawa bezbramkowo zremisowała przed własną publicznością ze Śląskiem Wrocław w meczu 2. kolejki piłkarskiej Ekstraklasy. Spotkanie nie było porywającym widowiskiem, a najwięcej okazji bramkowych przyniosły końcowe fragmenty gry. Zarówno jedna, jak i druga drużyna mają obecnie na koncie po dwa punkty.
Obie ekipy zainaugurowały nowy sezon od remisów. Mistrzowie Polski podzielili się u siebie punktami z Jagiellonią Białystok (1:1), zaś w starciu Śląska z Lechem Poznań padł wynik 0:0. Zarówno jedni, jak i drudzy chcieli sięgnąć po komplet punktów.
Pierwszą groźniejszą akcję przeprowadziła ekipa gospodarzy w 18. minucie. Z lewej strony przedarł się Aleksandar Prijović, który następnie wbiegł w pole karne i uderzył z ostrego kąta, ale nie trafił w bramkę. Potem przez wiele minut z boiska wiało nudą. Monotonię przełamał w 39. minucie zespół z Wrocławia, a konkretnie Filipe Goncalves, który strzałem z ponad dwudziestu metrów prawie zaskoczył Arkadiusza Malarza. Więcej ciekawych akcji przed przerwą kibice nie zobaczyli, co dobitnie świadczy o atrakcyjności pierwszych czterdziestu pięciu minut.
W drugiej części meczu jako pierwsi zaatakowali gracze Śląska. W 55. minucie indywidualną akcję przeprowadził Ryota Morioka, który zszedł do środka i uderzył na bramkę, ale minimalnie chybił. W 63. minucie dobrą okazję miała Legia. Dwójkową akcję Prijović – Nemanja Nikolić zakończył uderzeniem ten drugi. Uczynił to jednak zbyt lekko i Mariusz Pawełek pewnie chwycił piłkę. W 69. minucie potężnie na bramkę Malarza przymierzył Alvarinho, ale golkiper gospodarzy wybił futbolówkę na rzut rożny.
W 84. minucie mistrzowie Polski powinni byli wyjść na prowadzenie. Z lewej strony pola karnego miękko dośrodkował Tomasz Brzyski, Nemanja Nikolić trafił z sześciu metrów w poprzeczkę, zaś dobitka Prijovicia trafiła w boczną siatkę. W 87. minucie decydujący cios mogli zadać z kolei goście. W pole karne gospodarzy wpadł Peter Grajciar, który mocno uderzył, lecz Malarz odbił piłkę. Ta trafiła do Morioki – Japończyk natychmiast próbował dobijać, ale świetnie zablokował go Michał Pazdan. Żadna z drużyn już do końca spotkania nie potrafiła zdobyć gola i spotkanie ostatecznie zakończyło się remisem 0:0.
Oba zespoły zdobyły do tej pory po dwa punkty w dwóch meczach. Legia zajmuje dziewiąte, a Śląsk dziesiąte miejsce w ligowej tabeli.
***
Legia Warszawa – Śląsk Wrocław 0:0
Legia: Arkadiusz Malarz – Bartosz Bereszyński, Igor Lewczuk, Michał Pazdan, Adam Hlousek (45’ Tomasz Brzyski) – Michał Kopczyński, Tomasz Jodłowiec, Thibault Moulin (58’ Michał Kucharczyk) – Kasper Hamalainen (73’ Jakub Kosecki) – Aleksandar Prijović, Nemanja Nikolić
Śląsk: Mariusz Pawełek – Mariusz Pawelec, Piotr Celeban, Lasza Dwali, Alvaro Gomes – Filipe Goncalves, Adam Kokoszka, Alvarinho, Łukasz Madej (76’ Peter Grajciar), Ryota Morioka – Mariusz Idzik (46’ Kamil Biliński)
Żółte kartki: Bartosz Bereszyński (Legia) oraz Adam Kokoszka (Śląsk)
Sport.RIRM